- Jestem bardzo wdzięczny Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rastistowskich i Ksenofobicznych za wniesienie odrobiny uśmiechu w te smutne święta. Smutne wskutek nielegalnych działań Donalda Tuska i Bartłomieja Sienkiewicza wobec spółek medialnych i ustanowienia tam zarządów z nielegalny sposób - mówi Paweł Szrot, z PiS
. - Ośrodek jednak się postarał. Zawsze do tej pory uważałem, że kółko różańcowe zajmuje się odmawianiem różańca, a związek wędkarski organizowaniem połowów ryb, ale do tej teorii organizacji społecznych coś nowego wnosi OMZRiK.
Chodzi o sytuację z 23 grudnia, kiedy to Szrot, obecnie pełniący mandat posła PiS-u z Bydgoszczy, a wcześniej sprawujący funkcję ministra sekretarza w kancelarii Prezydenta RP, przyszedł do budynku TVP. Na jednym z nagrań opublikowanych w internecie uwieczniono tę sytuację. Paweł Szrot próbuje dostać się do biura na terenie TVP. Najpierw stuka do drzwi, potem mówi: "Proszę otworzyć". Po chwili pada słowo: "Policja". Poseł wchodzi do pomieszczenia i przedstawia się, jako poseł na Sejm.
- W naszej opinii Paweł Szot dopuścił się czynu, który należy zakwalifikować jako przestępstwo, dlatego jeszcze dzisiaj pracownicy Ośrodka złożą w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez tego agresywnie zachowującego się pisowca - informował OMZRiK.
Paweł Szrot "Podawał się za policjanta"
W oświadczeniu na fanpage'u organizacji czytamy: "Pisowski były minister Paweł Szrot podawał się za policjanta w celu zmuszenia innej osoby do określonego zachowania. To poważne przestępstwo art. 227 kk oraz 231 kk. Zawiadamiamy prokuraturę i policję".
Pierwszy z wymienionych przepisów mówi wprost o podawaniu się za funkcjonariusza publicznego, a drugi dotyczy przekroczenia uprawnień. - Bardzo chętnie się dowiem, co moje zachowanie miało wspólnego z rasizmem - komentuje sprawę Szrot. - Po drugie, znam prawo, znam ten przepis, art. 227 kodeksu karnego. Moje zachowanie nie spełniało znamion czynu z tego artykułu, ponieważ nie wykonywałem żadnych czynności operacyjnych, policyjnych, co więcej, natychmiast się przedstawiłem w tym pomieszczeniu pracownikowi Telewizji Polskiej jako poseł na Sejm RP.
OMZRiK to organizacja zajmująca się piętnowaniem incydentów i wypowiedzi publicznych zawierających treści rasistowskie, antysemickie i ksenofobiczne. Ośrodkiem obecnie kieruje Konrad Dulkowski, poprzedni prezes OMZRiK, Rafał Gaweł przebywa w Norwegii. W 2019 roku Gaweł został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za oszustwa przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
- Ja jestem takim samym policjantem, jak prezesi Sygut i Błoński są prezesami telewizji publicznej i Polskiej Agencji Prasowej - dodaje Paweł Szrot.
Zmiany w mediach publicznych
Przypomnijmy, że decyzjami Bartłomieja Sienkiewicza, ministra kultury i dziedzictwa narodowego odwołani zostali poprzedni szefowie TVP, Polskiego Radia i PAP. Powołano nowych prezesów i rady nadzorcze spółek. 28 grudnia z kolei, wobec - jak tłumaczy MKiDN - zawetowania przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy budżetowej na 2024 rok, zakładającej wydatki w wysokości 3 mld zł na państwowe media, publicznych nadawców postawiono w stan likwidacji.
"W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - to część oświadczenia, które pojawiło się na stronie MKiDN.
Jak, według posła Pawła Szrota, może rozwinąć się sytuacja wokół mediów publicznych? - To już jest problem Donalda Tuska i Bartłomieja Sienkiewicza, jak zamierzają ten skandal zakończyć; zakończyć te przestępstwa. Te działania mają znamiona nie tylko deliktu konstytucyjnego, ale też przestępstwa z kodeksu karnego. My zawsze będziemy dbać o to, by prawo było przestrzegane, stad też moja interwencja w TVP i w Polskiej Agencji Prasowej - mówi parlamentarzysta PiS-u.
