Miesiąc w areszcie spędzi młody mężczyzna, który trzy tygodnie temu
powiadomił telefonicznie o bombie podłożonej w inowrocławskim sądzie. Grozi mu
do 8 lat więzienia.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 200767" >
Do zdarzenia doszło 7 listopada około godz. 8.50. Do inowrocławskiego
sądu zadzwonił mężczyzna i powiedział, że jest podłożona bomba. Na miejsce
stawiły się służby ratunkowe, a wszystkie osoby znajdujące się w budynku
zostały ewakuowane.
Szybko ustalono, że alarm był fałszywy. Nikomu też nic się nie stało.
Policjanci zbierali informacje i ustalali osobę odpowiedzialną za takie
zgłoszenie. Przedwczoraj odwiedzili mieszkanie 27-letniego mieszkańca
Inowrocławia.
- Został on zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W tym czasie
mundurowi kompletowali materiał dowodowy. Na jego podstawie prokurator
zatrzymanemu mężczyźnie postawił zarzut fałszywego powiadomienia o podłożeniu
bomby, co niepotrzebnie spowodowało działania służb ratunkowych – informuje asp.
Izabella Drobniecka.
27-latek został wczoraj tymczasowo aresztowany na miesiąc. Grozi teraz
kara pozbawienia wolności do 8 lat.