Iga Baumart-Witan wygrała rywalizację na 400 metrów w czasie 51.91. To jej rekord życiowy i najlepszy obecnie wynik na świecie w hali!
- Przed startem czułam się nieswojo, bo... nie denerwowałam się. Musiałam się nakręcać. I się udało! Chciałam udowodnić sobie, że potrafię biegać tak szybko, jak Justyna Święty-Ersetic [ubiegłoroczna mistrzyni Europy ze stadionu na 400 m i w sztafecie 4x400; w Toruniu była druga z wynikiem 52.14 - dod. red.]. Ostro przepracowałam okres przygotowawczy i są efekty. Mam nadzieję, że to jeszcze nie jest maksimum moich możliwości; że szczyt przyjdzie podczas halowych mistrzostw Europy w Glasgow [1-3 marca] - mówiła Iga przed kamerami TVP Sport.
Drugie miejsce w biegu na 1500 metrów z czasem 3:36.50 zajął Marcin Lewandowski (wygrał Samuel Tefera z Etiopii). Zawiszanin poprawił tym samym własny rekord Polski na tym dystansie i wypełnił minimum na HME w Glasgow (Iga Baumgart minimum wypełniła już wcześniej).
- Przyjechałem do Torunia po rekord kraju oraz po to, by zebrać jak najwięcej pieniędzy dla potrzebującego dziecka z moich rodzinnych Polic. Trochę się denerwowałem przed startem. Nałożyłem na siebie dużą presję. Może nie powinienem tego mówić przed startem? W pewnym momencie pomyślałem sobie: "stary, a głupi"... Kibice dodali mi jednak skrzydeł! - skomentował swój występ Marcin Lewandowski.
Zawiódł inny reprezentant Zawiszy - Paweł Wojciechowski. Bydgoski tyczkarz 3-krotnie strącił 5.48 i szybko odpadł z rywalizacji. Dwa dni wcześniej pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5.80, zapewnił sobie przepustkę do Glasgow, a w Toruniu nie zaliczył żadnej wysokości. Podopieczny Wiesława Czapiewskiego sam był w szoku... Mamy nadzieję, że to był tylko wypadek przy pracy.
W grodzie Kopernika startowali też inni lekkoatleci Zawiszy. Wieloboistka Adrianna Sułek oraz Kacper Schubert (oboje na 60 m przez płotki) odpadli wprawdzie w eliminacjach, ale uzyskali swoje najlepsze wyniki w tym roku w hali. Sztuki tej nie udało dokonać się Marice Popowicz-Drapale i Katarzynie Sokólskiej (60 m), które również zakończyły zmagania na biegu eliminacyjnym.
Podsumowując Orlen Copernicus Cup 2019 warto też wspomnieć o Norbercie Kobielskim (MKS Inowrocław), który na co dzień korzysta z obiektów Zawiszy. 22-latek zajął 2. miejsce w skoku wzwyż (ex aequo z Sylwestrem Bednarkiem) z rezultatem 2.20 (wyrównany rekord sezonu).
W mityngu nie wystartowali: Dominik Bochenek (60 m ppł), Karol Pawlik (tyczka) oraz Patryk Sieradzki (800 m) z Zawiszy, którzy byli awizowani przez organizatorów na liście startowej.