Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I po wyborach...

Wojciech „Szczapa” Romanowski
Wizerunki kandydatów znikają z płotów, tablic i kamienic. Miasto, które na miesiąc stało się wielką, pstrokatą choinką, teraz odzyskuje swój naturalny blask. W mediach jeszcze huczy, ale już tylko o obsadzie stanowisk w sejmiku województwa. W ratuszu jakby nic się nie stało.

Dziwna cisza zapanowała też na Facebooku. Gdzie się podziali ci wszyscy mądrale, którzy zapowiadali przewrót? Jeszcze tydzień temu większa część doby mijała im na wylewaniu w sieci pomyj. Tworzyli fotomontaże, które tylko im wydawały się zabawne, licytowali się na obrażanie i wygadywanie głupot.

Kiedy okazało się, że ostatnie tygodnie zwyczajnie stracili, schowali swoje tchórzliwe głowy gdzieś w ostatnią dziurę. A może skończył się im limit połączeń z Internetem? Gdybym nie znał wielu z tych ludzi, mógłbym się łudzić, że właśnie w ciszy analizują swoje postępowanie, szukają odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego znów ponieśliśmy klęskę?”. Problem w tym, że tych ludzi znam. Są cyniczni i nie stać ich na refleksję.

Zawsze roztaczają wokół siebie jakiś dziwny smrodek, jakiś podskórny niepokój. Nawet gdy im się uda, to tylko na chwilę. I szybko górę bierze nienawiść. W tej kampanii tak wielu bydgoskich „wiecznych wojowników” zobaczyłem w otoczeniu Konstantego Dombrowicza. Wewnętrzny głos mi podpowiadał: to się nie może skończyć dobrze. Nienawiść nie jest najlepszym paliwem dla sukcesu.

Dziwię się, że Dombrowicz, człowiek o sporej wrażliwości, bez wątpienia inteligentny i doświadczony, zatracił swą przenikliwość. Riposty wciąż celne i nawet program, choć mocno trąci populizmem, dla wielu do przełknięcia. Ale umiejętność poznawania się na ludziach kompletnie już pana Konstanty zatracił.

Moralny kompas, którym przez większą część życia się kierował, wyraźnie się poprzestawiał. Jak można było przygarnąć i trzymać tak długo w swym otoczeniu niejakiego Łukasza Kulpę, który mimo młodego wieku już kilkukrotnie dał się poznać jako człowiek opowiadający nieprawdopodobne głupstwa? Jak można było twarzą swą uczynić Bogdana Dzakanowskiego? Czy Dombrowicz nie wie, za kogo uważa go 90 procent bydgoszczan?

Nie zna kolejnych jego hołubców publicznie wywijanych, tandetnego kabaretu, zabarwionych ultraprawicowym szaleństwem? O dopuszczeniu do siebie kiboli nawet trudno mi pisać. Czy Dombrowicz zapomniał, co o nim mówili i pisali? Z taką amnezją nie można zarządzać nawet kioskiem ruchu, a cóż dopiero prawie 400-tysięcznym miastem.

Do tego dziwacznego tygla trzeba jeszcze wrzucić radykalnych SLD-owskich antyklerykałów, maszerujących w miesięcznicach zwolenników teorii zamachu smoleńskiego, dziwaków z planktonowych komitetów Małgorzaty Stawickiej czy Mariusza Nowowiejskiego i wychodzi… niezły bigos.

Doradcy Dombrowicza po prostu przeszarżowali w budowie wielkiego bydgoskiego porozumienia. Było tak egzotyczne, że wręcz nieprawdopodobnie. Tak dziwaczne, że mało kto w nie uwierzył. I zbudowane na jednej tylko przesłance - nienawiści. Słuchałem z niedowierzaniem, jak wieloletni działacz PO, który startuje w wyborach na szefa partii w mieście, kilka dni po porażce publicznie ogłasza, jak to partiami i polityką się brzydzi, a już Platformą gardzi szczególnie, bo to siedlisko karierowiczów i świń. To co tam chłopie przez kilkanaście lat robiłeś? Tak lubisz samobiczowanie?

Wyborcze emocje lada dzień ostatecznie opadną. Dombrowicz już nigdy więcej - tak przynajmniej zapowiedział - nie będzie się ubiegał o stanowisko prezydenta. Kto teraz przygarnie sfrustrowanych nieudaczników, którzy na najbliższe cztery lata muszą się gdzieś schować, żeby przetrwać do kolejnych wyborów.

I kilka miesięcy przed głosowaniem znów wyjdą z dziur, żeby kozaczyć na Facebooku. Będą głosić te swoje nieprawdopodobne teorie, którymi - na szczęście - coraz mniej bydgoszczan się przejmuje. I to jest dobra puenta. A teraz do roboty. Przecież wszyscy musimy się zmieścić pod jednym bydgoskim niebem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!