Miasto unieważniło przetarg na odholowanie pojazdów, bo... laweciarze nie zrozumieli jego wymogów. Drugi przetarg rozstrzygnięto. Stawki za odholowanie pójdą w górę.
<!** Image 2 align=none alt="Image 174102" sub="Najprawdopodobniej nowe stawki za holowanie zaczną obowiązywać od 21 sierpnia. Na zdjęciu lawety stojące przy ulicy Lwowskiej
Fot. Tymon Markowski">
Dotychczas za odholowanie źle zaparkowanego samochodu, ważącego nie więcej niż 3,5 tony - a także wtedy, gdy jego kierowca był pijany - płaciliśmy 305 złotych. Do tego dochodziła opłata za miejsce na parkingu. Teraz zmienia się Prawo o ruchu drogowym. Jeżeli bydgoscy radni zgodzą się na nowe zapisy - a wyjścia raczej nie mają - za odholowanie będziemy płacić 440 złotych!
Dwa nowe parkingi
Miasto zaczęło przygotowania do wprowadzenia nowych opłat przetargiem. - Pierwszy przetarg został unieważniony z przyczyn formalnych - mówi Waldemar Winter, p.o. dyrektora Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych bydgoskiego Urzędu Miasta. Jak tłumaczy Winter, miasto chciało przeprowadzić przetarg na holowanie i przechowywanie ściągniętych z ulic pojazdów jednocześnie. - Doszło do nieporozumień, oferenci źle wypełnili dokumenty - mówi dyrektor wydziału.
Przetargi przeprowadzono jeszcze raz, dzieląc obie usługi. Holowaniem samochodów na terenie Bydgoszczy zajmie się konsorcjum holowników. Pojazdy będą trafiały na parkingi strzeżone, należące do firmy Uni-Tech. Znajdują się one przy ul. Równej i Przemysłowej. Konkurent konsorcjum okazał się za drogi.
Rozstrzygnięcie przetargu oznacza więcej zmian. Przede wszystkim - podwyżki. Za odholowanie pojazdu do 3,5 tony będziemy płacić 135 zł więcej. Stawka za ściągnięcie pojazdu do 7,5 tony to koszt 550 złotych, do 16 ton - 780 złotych, a powyżej - już ponad tysiąc złotych. Samochody przewożące substancje niebezpieczne w odholowaniu będą najdroższe - to kwota 1400 złotych.
Zmiany dotyczą także opłat za przechowywanie samochodów na parkingach. Dotychczas pierwsza doba kosztowała 61 złotych, a następne - 24 złotych. Teraz każda doba na parkingu to koszt 33 złotych.
- Zmieni się również sposób rozliczania za holowanie i parkowanie - uprzedza dyrektor wydziału komunikacji. - Kierowcy nie będą dawali pieniędzy bezpośrednio właścicielom firm, ale miastu. Po wpłynięciu odpowiedniej kwoty na konto Urzędu Miasta, kierowca otrzyma zaświadczenie, na którego podstawie dopiero będzie mógł odzyskać samochód. Z przewoźnikiem my będziemy się rozliczać.
<!** reklama>
Winter nie ukrywa, że nowe przepisy pozwolą miastu nieco zarobić. Koszt odholowania zwykłego samochodu osobowego zamknie się kwotą 440 złotych, ale rzeczywiste koszty operacji dla przewoźnika będą o wiele niższe. - Zdradzę tyle, że zaproponowano nam stawkę za samochód osobowy wysokości 260 złotych - mówi dyrektor. - Takie auta to 80 procent wszystkich ściąganych pojazdów. Nadwyżka od każdego holowania zostanie w budżecie gminy.
Przegłosują na pewno
Nowe stawki trafią pod głosowanie Rady Miasta w przyszłym tygodniu. Wszystko wskazuje na to, że sprzeciwu radnych nie będzie. Nowe stawki zaczną więc obowiązywać od 21 sierpnia.
A tak naprawdę do kasy miasta wpłynie różnica, jaka zostanie po zapłaceniu za usługę przedsiębiorcy, czyli 110 zł za każde holowanie.