- Nie wiedziałam, że ktoś taki mieszka w Nakle - powiedziała jedna z uczestniczek spotkania z cyklu „Niepospolici mieszkańcy powiatu nakielskiego”, które odbyło się w bibliotece.
Niepospolitym mieszkańcem, którego zaprosiła Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Nakle, był Tomasz Rogacki.
- To kolejny gość naszego cyklu. Zapraszamy mieszkających w regionie twórców: pisarzy, poetów, rzeźbiarzy, ludzi o ciekawych zainteresowaniach. Gościliśmy już Andrzeja Klawittera, Irenę Dobosiewicz, nieżyjącego już, niestety, Łukasza Kłosowskiego, Sławomira Łanieckiego, Jana Dromadera, Eugenię Czyż, Ewę Polkowską, Piotra Wolińskiego, Tomasza Gaczorka i Pawła Wyczańskiego - mówi Grażyna Ozga, dyrektorka biblioteki.<!** reklama>
Kolejny gość jest miłośnikiem historii, wydał już 11 książek, poświęconych głównie Napoleonowi Bonaparte, pracuje w Urzędzie Miasta i Gminy w Nakle.
- W historii interesuje mnie prawda historyczna, a nie historia pisania z pominięciem faktów niewygodnych politycznie. Dawne wydarzenia należy oceniać w kontekście im współczesnym, a nie teraźniejszym. Kto nie zna historii, skazany jest na powtarzanie jej błędów - deklarował Tomasz Rogacki na początku spotkania poświęconego odkłamaniu szkolnej wiedzy o rewolucji francuskiej i Napoleonie.
To co usłyszeli uczestnicy spotkania dalece odbiegało od wpajanej im w szkołach wiedzy.
- Naucza się, między innymi, że rewolucja była wywołana w imię ludu dla poprawy jego losu i zrównania stanów, a okazało się, że dokonała się jego rękoma, ale nie dla niego. Podobnie jest ze wszystkimi rewolucjami, łącznie z tą ostatnią w Libii - przekonywał gość spotkania.
W innym świetle niż oficjalne i powszechnie znane przedstawił powstanie kościuszkowskie.
- Wybuchło dzięki finansowemu wsparciu z Paryża (w pewnym dokumencie jest mowa o 60 milionach franków), który w ten sposób zabezpieczył się przed interwencją Rosji, sprzyjał tylko rewolucji francuskiej. Bez niego Polska jako państwo, wprawdzie okrojone, ale dotrwałaby do wyprawy Napoleona na Moskwę. W pierwszym okresie powstania Kościuszko posługiwał się pieczęcią nie z Orłem i Pogonią, a z masońskim symbolem świątyni Hirama. Złożył też carowi przysięgę wierności ze zobowiązaniem, że nie będzie walczył przeciw niemu, za co miał być uwolniony on i 12 tysięcy jego żołnierzy. Wolność uzyskał tylko on - mówił Tomasz Rogacki. Historia nie z podręcznika inaczej też ocenia Napoleona. - Interesował się Polską nie z miłości do niej, ale jako polityk, który wiedział, że silny kraj na wschodzie zapewnia bezpieczeństwo Francji. Dlatego utworzył Księstwo Warszawskie i potem prawie dwukrotnie je powiększył, zawiązał Konfederację Królestwa Polskiego i Litwy i przekreślił rozbiory Polski - argumentował.
- Na udział w spotkaniu namówiła mnie koleżanka i nie żałuję, że przyszłam. Nie wiedziałam, że ktoś taki mieszka w Nakle. Słyszałam o Tomku Rogackim, ale że jest on autorem tylu książek, to nie! Zaskoczona jestem tym, co mówił, bo uczono mnie zupełnie innej historii - powiedziała pod spotkaniu pani Anna.