Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia jest wciąż ważna

Marek Wojciekiewicz
Rozmowa ze Zbigniewem Dąbrowskim, pedagogiem, współautorem monografii gminy Jeżewo, pasjonatem historii swojej małej ojczyzny.

Rozmowa ze Zbigniewem Dąbrowskim, pedagogiem, współautorem monografii gminy Jeżewo, pasjonatem historii swojej małej ojczyzny.<!** Image 2 align=none alt="Image 223379" sub="Zbigniew Dąbrowski o historii może opowiadać godzinami, wiedzą chętnie dzieli się w prywatnych rozmowach i w swoich licznych publikacjach
Fot.: Marek Wojciekiewicz">

Rozmawiamy w miejscu szczególnym, to mostek nad strugą, który jest jedną z niewielu materialnych pozostałości po wsi Brzozowy Most, która dawno przestała istnieć. Czy ten fakt kogoś w naszych czasach jeszcze interesuje?

Oczywiście, najlepszy dowód, że tu jesteśmy i o tej osadzie rozmawiamy. Wzmianki o tej miejscowości można znaleźć już w zapiskach z 1790 roku. Birkenbruck, tak brzmi jej niemiecka nazwa, w XIX wieku stał się kolonią w parafii Jeżewo. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od drewnianej konstrukcji mostu, który tu stał poprzednio. Historia gminy Jeżewo, ta udokumentowana, sięga 700 lat wstecz, choć o wsiach Taszewo i Biała wiadomo, że istniały już w 1198 roku. Kolonia Brzozowy Most w tak zwanym wczesnym średniowieczu należała do dóbr rycerskich. Znaczące zmiany pod względem struktury tych ziem, zaistniały pod koniec XVIII wieku, po I rozbiorze Polski, gdy te tereny stały się częścią Prus. Nowy gospodarz wprowadził tu swoją politykę gospodarczą, oparta najczęściej o drewno pozyskiwane z miejscowych lasów. To wtedy tworzyły się takie kolonie jak Brzozowy Most.

Cała historia gminy Jeżewo obfituje w wiele dramatycznych wydarzeń, jednak początek i koniec II wojny światowej były dla jej mieszkańców szczególnie trudne?

Tak, bo już w październiku 1939 roku miejscowi dowiedzieli się, że zostali obywatelami Rzeszy Niemieckiej. To wiązało się z brutalnymi prześladowaniami wobec inteligencji i dla wielu przymusową mobilizacją do wojska niemieckiego. Z rąk nazistów zginęły 73 osoby, choć ta lista może nie jest jeszcze pełna. Niestety, zakończenie wojny nie oznaczało końca dramatu mieszkańców Jeżewa. W lutym 1945 roku Sowieci przeprowadzili masowe aresztowania a następnie wywózkę ludności w głąb ZSRR, wtedy 65 mieszkańców zmarło w skutek deportacji, ciężkiej pracy, głodu, chorób zakaźnych.

To chyba znak czasu, że ofiary obu totalitaryzmów udało się upamiętnić na jednej tablicy, odsłoniętej dwa lata temu w Jeżewie?

Tak to trzeba traktować, powstały dwie listy ofiar, które udało się sporządzić dzięki mrówczej pracy, wykonanej w archiwach, urzędach oraz zaangażowaniu mieszkańców gminy. Na liście znaleźli się rozstrzelani w egzekucjach indywidualnych i zbiorowych, zabici z wyroków sądów specjalnych, aresztowani i zaginieni bez wieści, zabici i zmarli w obozach koncentracyjnych, obozach pracy i więzieniach w latach 1939-1945.

O tym, że historia jest wciąż dla nas bardzo ważna, mogą chyba świadczyć liczne komentarze, jakie pojawiły się w Internecie w związku z ufundowaniem tej tablicy?

Rzeczywiście, odzew był ogromny. Dzięki członkom rodzin i znajomym ofiar udało się też uściślić wiele szczegółów, dat, miejsc, imion i nazwisk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!