Wydarzenia, które miały miejsce w Inowrocławiu w miniony weekend szeroko opisywaliśmy na naszych łamach w artykule:
W Inowrocławiu policja użyła paralizatora. Porażony nim mężczyzna zmarł
Sprawą po doniesieniach medialnych zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Skierowała do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy pismo w sprawie śmierci 24-letniego mężczyzny, który zmarł po interwencji policji. "W wystąpieniu Fundacja powołała się na gwarancje wynikające z art. 2 oraz art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stanowiących o prawie do życia oraz zakazie tortur" - czytamy w komunikacji HFPC.
"Artykuł 2 EKPC zobowiązuje państwo do powstrzymania się przed umyślnym i bezprawnym pozbawieniem życia, ale także do podjęcia niezbędnych kroków w celu ochrony jednostek" - wyjaśnia Justyna Jezierska, prawniczka HFPC.
"W piśmie wskazano również, że Konwencja w art. 3 wprowadza zakaz poddawania człowieka traktowaniu sprzecznemu z naturą godności ludzkiej, w szczególności powodującego cierpienie fizyczne, co można określić ogólnie jako zakaz maltretowania" - czytamy.
Piotr Kubaszewski z HFPC podkreśla, że "już w 2013 roku Komitet Przeciwko Torturom Organizacji Narodów Zjednoczonych wskazał, że użycie paralizatorów powinno zostać ograniczone wyłącznie do sytuacji ekstremalnych - tam, gdzie istnieje realne i bezpośrednie zagrożenie dla życia lub ryzyko poważnych obrażeń - i że broń ta jest używana tylko przez wyszkolonych funkcjonariuszy, jako substytut broni palnej".
"W 2017 roku Europejski Komitet ds. Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu w raporcie ze swojej wizytacji w Polsce podkreślił, że korzystanie z takiej broni powinno być dozwolone tylko wtedy, gdy inne mniej inwazyjne środki przymusu bezpośredniego zawiodły lub są niewykonalne i jest to jedyna możliwa alternatywa dla stosowania metody o większym ryzyku obrażeń lub śmierci" - przypomina prawnik HFPC.
Fundacja zwraca się do Prokuratora Okręgowego z prośbą o odniesienie się do tej sprawy. Apeluje również, by została ona wszechstronnie wyjaśniona.
Dziś ma być przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, która ma dać nam odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny. Prokuratura potwierdza, że policja względem 24-latka użyła paralizatora. Z relacji świadków wynika również, że mężczyzna mógł wcześniej zażyć jakiego silnego narkotyku. W drodze do domu został pobity.
Do sprawy wrócimy.
