Od wtorkowego popołudnia zbiórka pieniędzy na leczenie małej Hani przyspieszyła – podaje Onet. We wtorek też mama dziewczynki, pani Ola poinformowała o pogarszającym się stanie zdrowia córeczki.
Mieliśmy rezonans. Niestety wyniki bardzo złe. Choroba galopuje jak szalona, tutaj nie mają dla nas ratunku, a przeciwnik podstępny nabrał nas, bo widać było poprawę. Puściła główka, nóżki zaczęły się ruszać, a tutaj wiadomość, że jest źle. Bardzo źle. Rak oporny na chemię, a moja Hania taka dzielna. Musimy jak najszybciej wylecieć do USA – informowała mama Hani.
Hania Terlecka z Kielc ma jedynie 18 miesięcy i obecnie przebywa w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Zdiagnozowano u niej nowotwór mózgu, a by wyzdrowieć, potrzebne jest kosztowne leczenie w USA. Akcję pomocy zainicjowali najbliżsi rodziców Hani, ale nikt nie mógł przypuszczać, że zbiórka pieniędzy tak szybko zakończy się sukcesem.
Onet podaje, że na rzecz Hani organizowano szereg akcji charytatywnych, a na Facebooku odbywają się też licytacje. W zbiórce na stronie siepomaga.pl do wtorku do godz. 15 zebrane było ponad 3,2 mln zł. Wystarczyło dwadzieścia kilka godzin, by zebrać niemal 2 mln zł! W środę około godz. 21 licznik zbiórki wskazał już ponad 5,1 mln zł – tyle, ile trzeba na leczenie Hani w USA.
Bardzo chcieliśmy wam podziękować. Cyfry tak szybko się zmieniają i tak naprawdę osiągnęliśmy to, co myśleliśmy, że jest niemożliwe. Bardzo wam dziękujemy. Hania wam dziękuje. Wszyscy dziękujemy, za to, że możemy lecieć i walczyć o życie naszej Hani – mówi mama dziewczynki w filmie zamieszczonym na Facebooku.
Źródło: Onet
