https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Groźne rzeki, ale na szczęście nie u nas

Włodzimierz Szczepański
- Musieliśmy ewakuować rodzinę z Chobielina. Zabezpieczyliśmy też budynki w Występie - wyjaśnia Roman Kłos, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Nakle.

- Musieliśmy ewakuować rodzinę z Chobielina. Zabezpieczyliśmy też budynki w Występie - wyjaśnia Roman Kłos, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Nakle.

<!** Image 2 alt="Image 163538" sub="Policjanci sprawnie ewakuowali mieszkańców domu w Chobielinie Fot. KPP Nakło">Strażacy zapewniają, że Kanał Notecki nie zagraża okolicznym mieszkańcom.

- Nawet gdyby coś się stało, to woda rozleje się na tereny zalewowe. Właśnie do tego są one przeznaczone - przekonuje Jarosław Koprowski z Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy.

Tomasz Federowicz z powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy zapewnia, że poziom wody w rzekach wokół Bydgoszczy na razie jest niski. - Jedyny zator lodowy może powstać na zakolu Wisły, między Bydgoszczą a Dąbrową Chełmińską. Na razie nie ma takiego niebezpieczeństwa. Natomiast Brda, sądząc po ubiegłorocznej również mroźnej zimie, nie powinna nastręczać problemów - mówi Federowicz.

<!** reklama>Według analiz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, w poniedziałek Noteć w Pakości osiągnęła 340 cm, to o 60 cm powyżej stanu alarmowego. W Nakle wodowskaz pokazał 315 cm, w ciągu doby stan wzrósł o 30 cm. Wisła w Fordonie miała poziom 382 cm - do ostrzegawczego brakowało prawie dwóch metrów. (wsz)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski