Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik cały z kujawskiej soli

Renata Napierkowska
Zbigniew Milewski był ostatnim górnikiem, który opuszczał zalewane korytarze inowrocławskiej kopalni. Pracę pod ziemią rozpoczął w 1970 roku Od lat jest na emeryturze, jednak wciąż pamięta mieniące się barwami solne korytarze, a sprawy kopalni są nadal mu bardzo bliskie.

Zbigniew Milewski był ostatnim
górnikiem, który opuszczał zalewane korytarze inowrocławskiej
kopalni. Pracę pod ziemią rozpoczął w 1970 roku Od lat jest na
emeryturze, jednak wciąż pamięta mieniące się barwami solne
korytarze, a sprawy kopalni są nadal mu bardzo bliskie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 201489" sub="Zbigniew Milewski ostatni górnik, który opuszczał kopalniane szyby.
Fot. Renata Napierkowska">

Co sprawiło, że zdecydował się Pan
na trudną i niebezpieczną pracę w kopalniach soli?

- Do kopalni trafiłem, bo
pracował tam mój ojciec i to on mnie wciągnął i namówił.
Najpierw przeszedłem przeszkolenie, potem badania lekarskie, czy
mogę pracować w górnictwie pod ziemią. Pamiętam swój pierwszy
zjazd na dół, jak sztygier nas oprowadzał po kopalni i pierwszą
szychtę. Miałem wtedy nockę i pracowałem przy rurociągach.
Zakładaliśmy rury do wydobywania solanki, półsolanki i wody.
Awansowałem na brygadzistę i dopóki kopalnia nie została zalana,
to tym się zajmowałem.

<!** reklama>

Pamięta Pan, jak wyglądało zalewanie
korytarzy i czym one zostały zapełnione, bo do dziś trwają
spekulacje, że nie była to woda, ani solanka?

- Jak już mówiłem pracowałem
do końca pod ziemią. Moja brygada przygotowywała instalację do
zalania kopalni. Byłem ostatnim górnikiem, który wyjechał spod
ziemi w 1990 roku. A jeśli chodzi o to, czym zalano kopalnię to
jakiś czas temu zeznawałem w tej sprawie przed Najwyższą Izbą
Kontroli. Powiedziałem prawdę, że ostatnią zalaną komorą był
27 chodnik. Podczas zalewania doszło do wybuchu z rury i w
chodnikach nic nie było widać, taka była mgła. Prawda jest taka,
że tylko dwa poziomy dziewiąty i dziesiąty zostały zalane
półsolanką, a resztę zapełniono odpadami posodowymi z
janikowskich i inowrocławskich zakładów sodowych. To zalewnie
tymi odpadami odczułem, bo chorowałem potem na oczy. Kopalnię
zalano, bo ktoś zrobił na tym dobry interes.

Jak wyglądało pożegnanie z kopalnią?
Nie było wam żal zalewać szybów?

- Jak wyjeżdżaliśmy z kopalni
po raz ostatni, to płakaliśmy. Ona mogła być nadal eksploatowana
przez 30 czy 40 lat. Nie było żadnego zagrożenia dla miasta i
mieszkańców. Teraz może dojść do katastrofy, bo były robione
badania i okazuje się, że w korytarzach nie ma wody, bo ona ucieka
przez to, że zapełniono je odpadami chemicznymi. A korytarze
ciągną się od Solna I na Poznańskiej przez całe miasto, aż do
koszar przy Dworcowej.

Co szczególnie utkwiło Panu w
pamięci, z tego, co zostało pod ziemią?

- Nasza kopalnia była jedną z
najpiękniejszych. Jak przyjeżdżały zagraniczne wycieczki, to
wszyscy się zachwycali i mówili, że tak pięknej, jak
nasza,nigdzie nie ma, bo u nas występuje sól kolorowa od białej
przez różową, czerwoną, pomarańczową po zieloną. Pod ziemią
była sala teatralna, gdzie odbywały się barbórki, uroczystości
na dzień kobiet, pasowanie na górników. W komorze Echo było
jezioro i prom, a jak ktoś krzyknął, to szło takie echo, że aż
trudno uwierzyć, stąd też ta nazwa. Była komora górnicza, gdzie
wsiały przepiękne żyrandole z soli, grała tam orkiestra
górnicza. Kopalnia przeżywała swój rozkwit za dyrektora Adama
Ślizowskiego. W Skurbaczerwie za jego rządów został pobudowany
pałac i tam odbywały się wówczas karczmy piwne, takie, jak na
Śląsku. To dzięki kopalni Inowrocław się tak prężnie
rozwijał. Niemcy do nas przyjeżdżali i chcieli kupić nasza
kopalnię, tak byli nią zachwyceni. Gdyby oni ją wówczas kupili,
to z pewnością istniałaby do dziś. Niestety, Urząd Górniczy
się nie zgodził, bo kopalania została już przeznaczona do
zalania. Wszystko to działo się, gdy prezesem został Czesław
Misterski. To za niego zapadła decyzja o likwidacji kopalni.
Chcieliśmy, by pozostała na powierzchni choć jedna wieża
górnicza, ale Misterski się i na to nie zgodził. Cały majątek
kopalni został rozsprzedany. My, górnicy, byśmy chcieli, by
kopalnia została odtworzona. Specjaliści mówią, że przy
dzisiejszej technice można to zrobić, więc może ktoś się tym
zainteresuje i odtworzy choćby część korytarzy. .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty