Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorący temat zdrowia

Anna Kawecka
PiS zorganizowało kolejną debatę.Po ekonomii przyszedł czas na zdrowie. Bartosz Arłukowicz, podobnie jak wcześniej minister finansów Jacek Rostowski, nie otrzymał zaproszenia.

PiS zorganizowało kolejną debatę.Po ekonomii przyszedł czas na zdrowie. Bartosz Arłukowicz, podobnie jak wcześniej minister finansów Jacek Rostowski, nie otrzymał zaproszenia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 197558" sub="Debacie o kondycji polskiej służby zdrowia przysłuchiwali się prezes Jarosław Kaczyński i były minister zdrowia Bolesław Piecha. Fot.: PAP">

Na kolejną już debatę z cyklu „Alternatywa”, zorganizowaną przez Prawo i Sprawiedliwość w Towarzystwie Lekarskim Warszawskim, przybyło ponad 20 osób. Byli wśród nich przedstawiciele różnych środowisk. Dyskusji przysłuchiwał się prezes Jarosław Kaczyński oraz kandydat PiS na premiera w rządzie technicznym, Piotr Gliński. <!** reklama>

Regionalna sieć szpitali

Część dyskusji zdominował zgłoszony przez PiS pomysł stworzenia regionalnych sieci szpitali, które miałyby ściśle ze sobą współpracować. Za takim rozwiązaniem opowiadają się, m.in., prof. Krzysztof Bielecki oraz Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność”. Do takiego systemu leczenia, jej zdaniem, wszyscy powinni mieć równy dostęp. Wiąże się to bezpośrednio z potrzebą stworzenia nowych warunków i ram zatrudnienia lekarzy i pielęgniarek.

Obecny minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz, cieszy się z faktu, że PiS chce debatować o zdrowiu w swoim gronie. Jednocześnie przypomniał w „Salonie Politycznym Trójki”, że Bolesław Piecha, minister zdrowia w rządzie PiS, mógł zrealizować wszystko to, o czym dziś mówi publicznie (na przykład zlikwidować NFZ) i tego nie zrobił. - My proponujemy decentralizację NFZ i zwiększenie roli regionów w podejmowaniu decyzji o wydatkowaniu środków finansowych - powiedział minister.

Zmiana finansowania

- Ten system jest głęboko niewydolny - przekonywał Bolesław Piecha z PiS. Jego partia jest za finansowaniem służby zdrowia z budżetu państwa w taki sposób, aby pieniędzy nie dzielił „skostniały”, jak się wyraził, NFZ. - Każda złotówka powinna być kontrolowana przez społeczeństwo i rząd, a nie fasadową instytucję - stwierdził były minister zdrowia.

Za zachowaniem NFZ przy jednoczesnym jego podzieleniu na dwa filary jest prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, specjalista z zakresu zdrowia publicznego, ekspert Instytutu Sobieskiego. - Pierwszy byłby odpowiedzialny za finansowanie, m.in., podstawowej opieki zdrowotnej, leczenia specjalistycznego ambulatoryjnego i leczenia szpitalnego na podstawowym poziomie. Natomiast składki zdrowotne byłyby zarządzane przez drugi filar, nadzorowany przez NFZ.

- Gdy kilkanaście lat temu zaczynały działać kasy chorych, dysponowały one 23 miliardami złotych. Dziś NFZ dysponuje 64 mld złotych, a problemy są te same, więc nie jest to problem pieniędzy, lecz organizacji systemu ich dystrybucji - przekonywał Grzegorz Opala, minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka.

NFZ pod nóż?

- Żadnego systemu nie stać na finansowanie tylko medycyny naprawczej w szpitalach, a taki model promowany jest obecnie w Polsce - stwierdziła Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz z Porozumienia Zielonogórskiego. - Monopol NFZ powoduje, że nie mogę w pełni wykorzystać swoich umiejętności. Po to, żeby do szpitala nie trafiali ciężko chorzy, „kosztowni” pacjenci, prawidłowo powinna działać medycyna rodzinna - podkreślała.

- To, że NFZ źle działa, to nie kwestia ludzi, którzy tam pracują, ale warunków, które zostały im narzucone - przekonywał Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Fundusz wycenia świadczenia z powietrza, jeśli nie spowodujemy, że będą one wyceniane prawidłowo, to zmiana szyldów nic nie da - mówił.

Prof. dr hab. Maciej Piróg, doradca prezydenta do spraw zdrowia, uważa, że centrala NFZ wymaga likwidacji, bo jest szkodliwa i nie służy nikomu, a politykę zdrowotną powinien kształtować minister zdrowia. Jego zdaniem, konieczne jest stworzenie systemu mieszanego: budżetowo-ubezpieczeniowego.Konstanty Radziwiłł, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, twierdzi co innego. Jego zdaniem, najlepszy byłby system budżetowy. - Przepisy powinno się zmienić tak, aby do służby zdrowia dostęp miał każdy obywatel, a nie - tak jak przyjęło się obecnie - każdy ubezpieczony. Zbyt wiele nas kosztuje sprawdzanie, kto jest ubezpieczony, a kto nie - stwierdził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!