Postępowanie w tej sprawie prowadzili policjanci z Gniewkowa. Proceder okradania jednego z pracowników trwał od kwietnia do października. Kwoty, które ginęły nie były wielkie. Podejrzewano, że złodziejem jest któryś z pracowników.
Na pomysł w jaki sposób wykryć złodzieja wpadł właściciel szafki. Kupił luminescencyjny proszek, który świeci pod wpływem lampy UV.
- Pigment działał tak, że zastosowany w określony sposób, był oczywiście niewidoczny gołym okiem - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP Inowrocław. - Gdy mężczyzna stwierdził kolejny raz kradzież gotówki, a mając już wtedy swoje podejrzenia, co do konkretnego z pracowników, powiadomił policję.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce popełnienia przestępstwa, mieli ze sobą lampę UV. Sprawdzili ręce pracowników. - Ręce 40-letniego pracownika świeciły. Tym sposobem potwierdziło się, kto stał za kradzieżami gotówki - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji. Wspomniany 40-latek usłyszał pięć zarzutów kradzieży z włamaniem.
Okazało się też, że okradł kolegę w sumie na prawie tysiąc złotych. Grozi mu 5 lat więzienia. Stracił pracę