https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Głowa kanclerza UKW poleci... na inne stanowisko

Grażyna Ostropolska
Arkadiusz Słowiński
Arkadiusz Słowiński Tadeusz Pawlowski
Kończy się wielomiesięczna batalia o usunięcie Arkadiusza Słowińskiego z funkcji kanclerza Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Rektor przeniesie go na inne stanowisko.

- To rozsądne posunięcie - tak uczestnicy wczorajszego nadzwyczajnego posiedzenia senatu ocenili propozycję Janusza Ostoi-Zagórskiego. W końcu stycznia wnioskowali do rektora o rozwiązanie umowy z kanclerzem, ale uchwała, którą w tej sprawie podjęli, miała... błędy prawne. Należało ją zmienić lub unieważnić i tym celu zebrał się wczoraj senat.

Gotowy na kompromis

- Zanim doszło do głosowania, rektor mile nas zaskoczył, bo okazało się, że jest gotów na kompromisowe rozwiązanie, choć do tej pory bronił kanclerza własną piersią, nawet gdy komisja doraźna negatywnie oceniła jego dokonania w UKW, a senat tę ocenę przegłosował - słyszymy od senatorów.
Dowiedzieli się wczoraj, że rektor jest gotów przenieść Słowińskiego na inne stanowisko i ogłosić konkurs na nowego kanclerza UKW. Odetchnęli, bo atmosfera wokół kontrowersyjnego kanclerza gęstniała, a napięcie między senatem i rektorem groziło otwartą wojną.

[break]

Piotr Kwiatkowski, rzecznik uczelni, potwierdza, że jest rozejm i szansa na pokojowe rozwiązanie konfliktu. - Rektor zaproponował senatorom rozwiązanie najbardziej prawdopodobne oraz najlepsze, ale nie podał, czy i kiedy ogłosi konkurs na nowego kanclerza - potwierdza nasze informacje.
Większość senatorów jest zadowolona z kompromisu, czemu dała wyraz, głosując za unieważnieniem uchwały ze stycznia (17 senatorów głosowało za jej unieważnieniem, 4 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu). Są jednak i tacy, którzy chętnie widzieliby Słowińskiego poza uczelnią. - Pracownicy administracji zarzucali mu mobbing i zastraszanie, więc nie można wykluczyć, że ten człowiek będzie się podobnie zachowywał na innym stanowisku - dzielą się obawami. Słyszeli, że rektor szykuje Arkadiuszowi Słowińskiemu posadę w szkole NATO, ale oficjalnie nikt tego nie potwierdza.

O kontrowersjach wokół kanclerza pisaliśmy w listopadzie w publikacjach: „Kto się boi wujka Arka” i „Rektor na beczce prochu”. Rezygnację z funkcji prorektora UKW złożył wówczas profesor Roman Leppert i tak to tłumaczył - To mój protest przeciwko zarządzaniu uczelnią przez rektora Janusza Ostoję-Zagórskiego i kanclerza Arkadiusza Słowińskiego.

Wujek i dziadek

Rządy kanclerza, któremu rektor przekazał ogrom władzy na uczelni, prof. Leppert określił tak: - To wywoływanie i podtrzymywanie poczucia zagrożenia wśród podległych mu pracowników. Na otwartym posiedzeniu senatu uczelni ogromne poruszenie wywołały słowa Jerzego Serwińskiego, byłego dyrektora Centrum Edukacji Fizycznej i Sportu UKW: - Współpraca ze Słowińskim była horrorem. Zamiast pomagać - przeszkadzał, a gdy mu się ktoś sprzeciwiał, ostrzegał: „Wujek Arek wszystko może, bo dziadek rektor wszystko mu podpisze”.

Pytamy Serwińskiego, czy wczorajsza propozycja rektora go satysfakcjonuje. - Częściowo, bo jeśli Słowiński otrzyma kierownicze stanowisko w szkole NATO, to współczuję jego podwładnym - mówi. Z prof. Leppertem ani kanclerzem Słowińskim nie udało się nam wczoraj skontaktować.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
ktoś
Współczucia wszystkim którzy będą mieli okazję pracować z Tym Panem Arkiem. Tylko dziwię się władzom uczelni, że dają mu ciepła posadkę z pewnością o lepszych warunkach finansowych za krzywdy jakie wyrządził UKW; Żenada!
p
prof
Co kanclerz szkód narobił, to narobił, podobnie jak było na BSW. Lepiej później, niż wcale. Panie Rektorze, niech Pan teraz otacza się ludźmi Panu życzliwymi i weźmie solidnie do roboty, gdyż jest jeszcze wiele spraw do załatwienia. Nie oznacza to, że ma Pan tylko tę kadencję i należy wszystko olew...
A poza tym niech Pan na zewnątrz dba o wizerunek Uczelni i Swój.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski