Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby tylko zahamował...

Jarosław Jakubowski
Czterech lat więzienia i takiego samego zakazu prowadzenia pojazdów zażądali oskarżyciele posiłkowi dla Michaela G. Oskarżony odpowiada za śmiertelne potrącenie dziecka.

<!** Image 3 align=none alt="Image 219095" sub="Rodzice Mateusza, Małgorzata i Jerzy Pyskirowie, w trakcie mów końcowych wzajemnie się wspierali
Fot.: Tomasz Czachorowski">

**Czterech lat więzienia i takiego samego zakazu prowadzenia pojazdów zażądali oskarżyciele posiłkowi dla Michaela G. Oskarżony odpowiada za śmiertelne potrącenie dziecka.**

Na wczorajszą rozprawę stawili się rodzice Mateusza Pyskira, Małgorzata i Jerzy. O sprawiedliwy wyrok w tej sprawie walczą już ponad sześć lat. Wczoraj w bydgoskim Sądzie Rejonowym zakończyli drugą już batalię sądową. Wygłoszone zostały mowy stron.<!** reklama>

Prokurator Danuta Ciesińska z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ wnioskowała dla oskarżonego Michaela G. o 2 lata więzienia z warunkowym zawieszeniem na 5 lat. - Kierowca bmw zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował należytej ostrożności poprzez nierozpoczęcie manewru hamowania, doprowadzając do potrącenia Mateusza Pyskira, w wyniku czego pokrzywdzony zmarł. Tym samym oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - uzasadniała prokurator, która nawiązała też do zachowania chłopca tuż przed zdarzeniem. - Gdyby pokrzywdzony poruszał się dalej, nie zawrócił, może nie doszłoby do wypadku - stwierdziła.

Nie zgodziła się z jej oceną zachowania Michaela G. mec. Dorota Drewienkowska, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych - rodziców Mateusza. - Oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w sposób umyślny. Mateusz Pyskir w żaden sposób nie przyczynił się do zdarzenia. Nie może być tak, że kierowca jadący z ponad dozwoloną prędkością nie hamuje, widząc pieszego na przejściu. Gdyby hamował, Mateusz byłby teraz na studiach - tak mec. Drewienkowska uzasadniała wniosek oskarżycieli posiłkowych: 4 lata pozbawienia wolności i 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych dla oskarżonego.

- Nie wiem, jak byśmy zareagowali, gdybyśmy widzieli, że półtoratonowa bryka pędzi na nas i nie wiemy, czy nie zahaczy nam plecaka - stwierdziła w emocjonalnym wystąpieniu mama Mateusza. - Pomimo naszego przekonania, że nie wszystko zostało w tej sprawie zrobione, w styczniu 2008 roku została umorzona. Próbowaliśmy dodzwonić się do prokuratora, ale nikt wtedy nie chciał z nami rozmawiać - mówiła Małgorzata Pyskir.

Dodała, że krzywdzą ich domysły, jakoby wpływali na świadków - kobiety z auta osobowego, które przed wypadkiem zostało wyprzedzone przez bmw i załogę karetki pogotowia. - Spotkaliśmy się z nimi, wzięliśmy oświadczenia. Zapewniam, że Paula G. od początku mówi to samo, załoga karetki też - dodała.

Obrońca oskarżonego, mec. Grzegorz Hawryłkiewicz, podkreślił, że winę za spowodowanie wypadku ponosi pieszy, który jego zdaniem „nieracjonalnie” zachował się na przejściu zawracając z niego. Adwokat wniósł o uniewinnienie Michaela G. Wyrok zapadnie na początku września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!