Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy szumi w głowie, nie wsiadaj do kajaka. Policja w Kujawsko-Pomorskiem już rozpoczęła kontrole

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Na kajaku trzeba zachować trzeźwość. Tak nakazuje prawo i zdrowy rozsądek. Policja może nas skontrolować.
Na kajaku trzeba zachować trzeźwość. Tak nakazuje prawo i zdrowy rozsądek. Policja może nas skontrolować. Marek Weckwerth
Sezon wodniacki i niestety pijacki rozpoczął się na dobre. Popis skrajnej nieodpowiedzialności dała niedawno pewna para „pod wpływem” płynąca z półrocznym dzieckiem rzeką Świder.

Jak donosi mazowiecka policja – w pewnym momencie kajak przewrócił się i wszyscy wpadli do wody. Świadkowie zdarzenia powiadomili policję. Badanie stanu trzeźwości wykazało u rodziców dziecka ponad 2 promile alkoholu. Oboje zostali zatrzymani do wyjaśnienia.

W opisanym przypadku nikomu nic się nie stało, ale oboje dorośli mogą otrzymać zarzuty narażenia maleńkiego dziecka na utratę zdrowia lub życia. W obliczu tego zwykły mandat jest tylko mało znaczącym obciążeniem dla ich finansów.

Problem odżywa co roku

Niestety, gdy tylko sezon wodniacki rozpoczyna się, a tak dzieje się w długi majowy weekend, odżywa problem z nietrzeźwymi kajakarzami, żeglarzami i użytkownikami innego sprzętu pływającego. Problem odżywa także na Kujawach i Pomorzu – o czym donoszą nam czytelnicy i co wynika także z naszych obserwacji.

Bywa, że Brdą, Wdą czy Drwęcą spływają całe grupy podchmielonych, a nawet „konkretnie” już pijanych osobników, najczęściej w młodym wieku. Przy okazji drą się wniebogłosy, bo przecież we krwi buzują promile, w grupie raźniej i panuje wszechobecne poczucie wolności. A później dochodzi do wywrotek lub innych niebezpiecznych sytuacji, o spływających z nurtem lub zaczepionych o powalone drzewa pustych puszkach tylko wspominając.

To też może Cię zainteresować

Przypomnijmy, iż obowiązująca od roku 2012 ustawa o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych zabrania "prowadzenia w ruchu wodnym statku lub innego obiektu pływającego niebędącego pojazdem mechanicznym osobie znajdującej się w stanie po użyciu alkoholu, nietrzeźwości, po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu lub pod wpływem środka odurzającego".

Policyjne kontrole na Brdzie

Ale wolność ma swoje granice.

- Pierwsze w tym roku kontrole na Brdzie przeprowadziliśmy już na początku majówki i w sezonie będziemy je systematycznie powtarzać. Zwykle robimy to na odcinku od Woziwody do Gołąbka i w miejscach, gdzie można się bezpiecznie zatrzymać, dobić do pomostu lub brzegu. Kajakarze nie spodziewali się nas – mówi nam mł. asp. Janusz Narloch, po. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Tucholi.

Nietrzeźwi kajakarze tłumaczą się funkcjonariuszom najczęściej tym, że nie wiedzieli, że za picie na wodzie grodzi odpowiedzialność jak za wykroczenie. A ta niewiedza bądź jawna ignorancja prawa kosztują – to mandat do 500 złotych. Zdarza się, iż kierowane są wnioski o ukaranie do sądu, co może się skończyć grzywną do 5 tys. zł. Tak się dzieje wtedy, gdy ktoś odmawia przyjęcia mandatu albo jego zachowanie narusza przyjęte ogólnie normy.

Na rzekach jest stosunkowo bezpiecznie

W naszym regionie ludzie toną najczęściej podczas samodzielnych lub w małej grupie wypadów rekreacyjnych łódką lub rowerem wodnym na jezioro. Toną też wędkarze - czy to łowiący z łodzi czy też z brzegu.

Dramaty na rzekach właściwie nie zdarzają się, ale ten fakt należy zawdzięczać temu, że większe spływy prowadzą wykwalifikowani instruktorzy i ratownicy, zaś mniejsze bardziej doświadczeni kajakarze.

Aczkolwiek był wyjątek - w styczniu 2010 roku na zimowym spływie kajakowym PTTK na Brdzie (prowadzonym przez doświadczoną kadrę) utonął po wywrotce i wpłynięciu pod lód 52-letni mężczyzna z Wałbrzycha. Zignorował regulamin spływu, był mocno pijany.
Trzeba jednak „dmuchać na zimne”, bowiem pijackie harce na rzece, do tego bez założonej lub niewłaściwie zapiętej kamizelki asekuracyjnej, są groźne. Do brzegu jest niby blisko (poza Wisłą), ale nurt może być silny i może wepchnąć nieszczęśnika pod leżące w poprzek drzewo lub plątaninę gałęzi.

Za zabezpieczenie łodzi trzeba zapłacić

Mandaty to jedno, a drugie to dodatkowe konsekwencje finansowe spowodowane koniecznością zabezpieczenia przez interweniującą policję sprzętu pływającego należącego do pijanego wodniaka lub większej ich liczby.

Zgodnie z przepisami kajak, łódkę, rower wodny, żaglówkę, statek wprowadza się wtedy (holuje) do strzeżonej przystani, portu, ewentualnie przewozi na strzeżony parking i zabezpiecza do czasu uiszczenia przez ukaraną osobę stosownych opłat. Stawki za usunięcie jednostki pływającej i za przechowywanie sprzętu ustalają w ramach zadań własnych rady powiatów, zaś minister finansów co roku ustala maksymalne stawki tych usług.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Gdy szumi w głowie, nie wsiadaj do kajaka. Policja w Kujawsko-Pomorskiem już rozpoczęła kontrole - Gazeta Pomorska