https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Gdy rozum śpi

Jarosław Reszka
Pomysł konfiskaty samochodów pijanym kierowcom wywołuje grymasy prawników, ale wśród ludu, jak wynika z komentarzy w mediach, zyskał spore uznanie. A to powinno przesądzić o jego realizacji. Prawo się zmieni i po sprawie.

<!** Image 1 align=left alt="Image 27385" >Pomysł konfiskaty samochodów pijanym kierowcom wywołuje grymasy prawników, ale wśród ludu, jak wynika z komentarzy w mediach, zyskał spore uznanie. A to powinno przesądzić o jego realizacji. Prawo się zmieni i po sprawie. No właśnie - po sprawie? Na walce z powszechnym pijaństwem i jego skutkami niejedno państwo połamało już sobie zęby. Najsłynniejszy przykład to kilkunastoletnia prohibicja w USA po I wojnie światowej. Jej efekt był taki, że Amerykanie zaczęli pić więcej niż pili przed szlabanem na burbona, a fortuny zbili na nich gangsterzy. W Polsce niedawne zmiany w kodeksie karnym uczyniły z pijanych kierowców przestępców i otworzyły przed nimi bramy więzień. Pomogło? Jak umarłemu kadzidło. Nie ma dnia, by prasa nie informowała o kolejnych wpadkach podczas jazdy pod muchą, zaś mucha, niczym w znanym horrorze, rozrasta się do monstrualnych rozmiarów. Jako stary redaktor pamiętam, że parę lat temu kierowca z trzema promilami miał zagwarantowaną osobną notatkę na przedniej stronie. Teraz zaś rzadko zasługuje na wzmiankę na bocznym pasku. Regionalnemu rekordziście sprzed kilku dni sekundanci w białych czapkach zmierzyli cztery promile. Lekarze twierdzą, że cztery promile to dawka śmiertelna. Ów delikwent jednak nie tylko żył, ale i jechał. Na ile świadomie jechał, to już inna para kaloszy. I o tę świadomość rozbić się może pomysł ministra Ziobry. Rzadko kiedy bowiem zakładamy przed imprezą, że usiądziemy za kółkiem po kielichu. Potem ulegamy namowom i własnej słabości, również obiecując sobie, na przykład, że wrócimy taksówką albo prześpimy się u gospodarza. A jeszcze później żegnamy się z rozumem i mimo obietnic wyciągamy kluczyki.

Czy do kogoś, kto wlał w siebie pół litra wódki, dotrze, że chwytając kierownicę, ryzykuje wiezieniem i utratą auta? Wątpię. I tylko żony mi żal...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski