https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gangsterskie porachunki, „Rzymianin” zastrzelił Kamila Ch.?

Jarosław Jakubowski
Przyprowadzony przez antyterrorystów Maciej B., ps. Maciula, stwierdził, że nie zna świadka Adriana S.
Przyprowadzony przez antyterrorystów Maciej B., ps. Maciula, stwierdził, że nie zna świadka Adriana S. Filip Kowalkowski
Kamil Ch. zginął, bo oszukał kolegę z gangu. Miała to być nauczka dla innych. Tak zeznał wczoraj skruszony gangster w procesie grupy „Kadafiego”.

[break]
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wczoraj zrezygnował z wydawania przepustek na proces Tomasza B., ps. Kadafi, i jego ludzi. Nie znaczy to, że nie zastosowano szczególnych środków ostrożności. Przed salą rozpraw uruchomiono bramkę wykrywającą metale, a dodatkowo wejścia pilnowali policjanci z ręcznym wykrywaczem. Każda osoba wchodząca i jej bagaż zostały dokładnie przeszukane.

Świadek z więzienia

Wreszcie schodami nadeszła grupka mężczyzn w czarnych kombinezonach, kominiarkach i z bronią automatyczną w dłoniach. Pośród nich kroczył ogolony na łyso człowiek w koszuli w prążki. To Maciej B., ps. Maciula, którego Prokuratura Okręgowa oskarżyła o zabójstwo 24-letniego Kamila Ch. w kwietniu 2009 roku.

Chwilę po zajęciu przez niego miejsca na ławie oskarżonych do sali rozpraw został wprowadzony muskularny młody człowiek w białej bluzie, jasnych dżinsach i adidasach, z kajdankami na rękach i nogach. Nazywa się Adrian S., ma 32 lata, jest z zawodu malarzem, ale od lat go nie wykonuje. Jego głównym zajęciem było bowiem popełnianie przestępstw.

Krótko po śmierci Kamila Ch., we wrześniu 2009 roku, złożył zeznania, dzięki którym mógł skorzystać z nadzwyczajnego złagodzenia kary. Dziś odbywa karę dwóch lat i czterech miesięcy za przynależność do grupy przestępczej, rozboje, wyłudzenia, bójki, wymuszenia... Z jego zeznań wyłania się obraz gangu, w którym w bezwzględny sposób dbano o posłuszeństwo. W opowieści Adriana S. pojawia się dwóch głównych aktorów: Rafał T., ps. Trzcina, dawniej Kanar, oraz Adam N., ps. Rzymianin.

Co zdarzyło się w lesie

- Rafał powiedział, że Kamil go oszukał. W czasie, gdy Rafał znalazł się w więzieniu, Kamil handlował narkotykami w jego rejonie. I jak Rafał wrócił, to wyliczył, że Kamil jest mu winien 50 tys. zł. Umówili się w Tryszczynie. Kamil przyjechał z jakimś kolegą, a Rafał z Adamem N. Kamil miał tylko 10 tys. zł, powiedział, że resztę odda w ratach. Wtedy „Rzymianin” wyjął pistolet i kazał mu klęknąć. Kamil zaczął mu ubliżać i „Rzymianin” strzelił mu w głowę. Nie zakopali ciała, bo zabójstwo miało charakter nagły - stwierdził Adrian S.

„Rzymianin” miał się przechwalać dokonaniem tej zbrodni twierdząc, że zrobi tak z każdym, kto będzie oszukiwał. Wczoraj Adrian S. ocenił, że wszystko to zostało wyssane z palca. - „Rzymianin” to megaloman i mitoman. Przechwalał się, między innymi, zabójstwem Jarosława L. z agencji ochrony „Help”, a później został z tego uniewinniony - dodał.

Świadek brał kilka razy w tzw. wywózkach ludzi, którzy w jakiś sposób narazili się gangsterom. Zwykle chodziło o pobicie i zastraszenie. Jedno z miejsc na wywózki znajdowało się w Tryszczynie, inne w lesie pod Otorowem. W kniejach w rejonie obwodnicy Rafał T. i Adam N. mieli też trenować strzelanie z pistoletów. - Ja jeździłem z nimi, ale nie strzelałem, tylko piłem piwo - stwierdził Adrian S.

Dlaczego złożył obciążające zeznania? - Bałem się, że będę musiał dokonywać zabójstw. Oni mieli mnie za takiego killera - odparł. Powiedział też, że zna oskarżonego Macieja B. z widzenia. - Pierwszy raz widzę tego pana - stwierdził na to „Maciula”. Jest on jedynym z siedmiu oskarżonych, który nie odpowiada z wolnej stopy. Wczoraj też jedynym w sali rozpraw. Przypomnijmy, gang „Kadafiego” miał wprowadzić na rynek narkotyki o wartości ponad 22 mln zł.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Donald
Dlaczego nie powiedziałaś mu tego, na wolne,? Teraz kozaczysz, zresztą nie ma się co dziwić, z Zawiszy to same p
Geye,, i frajery.
G
Gość
To typ charakteru zaczepnego szukającego podstaw to wszczęcia prowokacyjnej gry słów w zarodku widniejącej złości i nienawiści do drugiego człowieka stawiając tylko na swoich tezach złego bez względnego myślenia i mega egoizmu
( pierwszy raz widzę tego pana )
To stwierdzenie widziane w złym świetle do innych osób : myślących spokojnie i normalnie Umiących pozytywnie rozstrzygać na poziomie relacje ludzkie i podejmować pozytywne reakcje względem innych ludzi
Świadek zeznał szczegóły i wiedział jak było na prawdę podając to i inne ważne Fakty
W przesłuchaniu z wyjawieniem szczegółów .
S
Stara Gwardia
Mogl sie nie pchac w takie interesy to by teraz z rodzina w domku siedzial grzecznie. Sprzedawal smierc innym raz jemu sprzedali tez. Koniec.
c
cezar
wszystkim tym lajzom lby odstrzelic,nie mam ochoty lozyc z podatkow na tego rodzaju mendy
S
Sprawa Zamknięta.
....
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski