MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Futbolowa kołdra w Bydgoszczy jaka jest, każdy widzi. Za krótka

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Tomasz Czachorowski, Dariusz Bloch
Jaki jest stan bydgoskiej piłki nożnej? Jak przebiega szkolenie młodzieży w klubach i jakie dotacje trafiają tam z miasta? I kto czuje się pokrzywdzony, odstawiony na bok?

Po wycofaniu się Radosława Osucha futbolowa spółka z Gdańskiej trwa w dziwnym zawieszeniu. Teraz najwyżej sklasyfikowanymi zespołami ligowymi w Bydgoszczy są: Chemik w III lidze i Kobiecy Klub Piłkarski w I lidze.

- W tej chwili mamy w mieście 31 klas sportowych o profilu piłkarskim, a poza tym działa u nas Akademia Młodych Orłów, to projekt PZPN - mówił Adam Soroko, zastępca dyrektora wydziału edukacji i sportu UM, odpowiedzialny za sport.

W kwietniu na komisji sportu odbył się „przegląd” miejskiej piłki nożnej. Zaproszeni zostali przedstawiciele bydgoskich klubów. Ale nie wszyscy. Nie było Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, który też szkoli dzieci i młodzież, a którego seniorski zespół musi swoje mecze jako gospodarz rozgrywać na boisku Dębu Potulice. To pokłosie konfliktu działaczy SP z prezydentem Rafałem Bruskim i CWZS Zawisza.

- Przyjęliśmy założenie, że zapraszamy kluby, które są dotowane przez miasto - tłumaczyła przewodnicząca Agnieszka Bąk (PO).

- Ale kto przyjął? Pani? - pytał zdziwiony Tomasz Rega, radny PiS. - To szkoda. Ten klub ma dziewięć drużyn młodzieżowych, które trenują i grają w Bydgoszczy.

Na liście zaproszonych nie było też przedstawiciela Juventus Academy.

- Nie oczekuję, że miasto nam pomoże - mówił prezes Radosław Michalski, który dowiedział się o spotkaniu i przyjechał do ratusza. - Trzykrotnie aplikowałem o dotację i trzy razy jej nie dostałem, za każdym razem z innego powodu. Te trzy lata nas nie zabiły, tylko wzmocniły. Jesteśmy fundacją pro bono, nie zarabiamy nic na szkoleniu. Cały czas dokładamy. Zakupiliśmy halę na Bartodziejach, balon za 600 tysięcy zł, miesięczna rata to 9,5 tys. zł. W przyszłym roku chcemy wybudować pełnowymiarowe boisko. Szkolimy wg licencji Juventusu Turyn. Jeździmy na turnieje ogólnopolskie, gramy z zespołami z klubów z ekstraklasy. Szkolimy 280 zawodników, to mało?

- Proszę pozwolić, że będziemy kierować się dobrem wszystkich klubów - kontrował Adam Soroko. - Trudno komuś zabrać i powiedzieć, że powstała fundacja, która nie wiedziała, gdzie będzie grać i jej przekazać pieniądze. W Bydgoszczy trenuje 1100 dzieciaków, większość na obiektach miejskich. Wiem, że każdy liczy na pieniądze z miasta, ale „kołdra” jest taka, jaka jest.

Oto roczne dotacje na szkolenie piłkarskiej młodzieży w bydgoskich klubach:

MUKS CWZS - 133.000 zł, BKS Chemik - 89.000, Kobiecy Klub Piłkarski - 60.000, KP Polonia - 43.000, KS Gwiazda - 42.000, Budowlany KS - 41.000 złotych.

- Wydajemy pieniądze, a efekty nie są zadowalające. Kluby powinny ściśle współpracować i wspierać najsilniejszy z nich. Nie po to miasto łoży pieniądze, żeby były marnowane - podkreślał radny Kazimierz Drozd (SLD).

Tomasz Gadziński, wiceprezes MUKS CWZS tłumaczył, że:

- Żaden w klub w Bydgoszczy nie jest w stanie sam, bez pomocy miasta, osiągnąć coś w kraju. Jeśli ma być zespół juniorów w lidze centralnej, to niech powstanie na bazie najlepszych piłkarzy z klubów, taki Miejski Klub Bydgoski. Ale jest problem. Kluby nie chcą oddawać swoich zawodników, bo jeśli ich drużyny zaczną gorzej grać, stracą dotacje wynikające z punktów za współzawodnictwa dzieci i młodzieży.

- Czasami trzeba swoje ambicie schować. Osobiście uważam, że w Bydgoszczy liderem może być tylko jeden klub - mówił Rafał Jagodziński z Gwiazdy. - My już wyrośliśmy z klubu osiedlowego. Jeśli u nas jest w miarę dobrze, to w tych innych klubach musi być lepiej i z tego się cieszę.

W Chemiku pod opieką 17 szkoleniowców trenuje 530 młodych piłkarzy.
- Utrzymujemy się z kilku źródeł. Niedzielna giełda jest jednym z najważniejszych - mówił Dominik Malicki, wiceprezes sekcji piłki nożnej. - Na razie nie nazywamy się akademią, ale chcemy to zmienić. Uznaliśmy, że to dobry moment. Jednak nie chcemy zmieniać tylko nazwy.

Ewenementem w historii bydgoskiego sportu jest KP Polonia. Klub za trzy lata obchodzić będzie 100-lecie.

- Nie mamy własnych obiektów, takich którymi moglibyśmy swobodnie zarządzać - mówił prezes Marcin Matysiak. - Musimy współpracować z klubem żużlowym, z KKP, teraz też z UKW. Dodam, że ta współpraca dobrze się nam układa. Nie mamy tyle szczęścia, co inne kluby, ale dajemy radę. Jesteśmy liderem, chcemy awansować do IV ligi, marzą nam się derby z Chemikiem, ale oczywiście w III lidze (śmiech). A w szkoleniu dzieci i młodzieży chcemy wprowadzić Narodowy Model Gry, stworzony przez PZPN.

Z Polonią, która jest obecnie liderem w grupie I piątej ligi rywalizuje Budowlany KS.

– Na stadionie przy Sielskiej wybudowaliśmy trybunę na 900 osób. Uważamy, że IV liga w Fordonie, to dobry pomysł – mówił Błażej Baumgart, dyrektor BKS Bydgoszcz. - W dłuższej perspektywie myślimy o III lidze.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!