W niedzielę wieczorem w bydgoskiej hali „Łuczniczka” odbyła się światowa prapremiera musicalu „Polita”. Sala wypełniła się po brzegi. Na wydarzenie przybyło wiele VIP-ów.
<!** Image 3 align=none alt="Image 182289" sub="Zdjęcia: Dariusz Bloch">„Polita” to pierwszy musical zrobiony w technice trójwymiarowej, a to oznacza, że aby móc go oglądać, widzowie musieli założyć specjalne okulary. Na scenę rzucony został przestrzenny obraz Berlina z lat 30. Widownia stanęła także pod budynkiem nowojorskiej giełdy i spotkała się z Charlie Chaplinem i Rudolfem Valentino.
<!** reklama>
Można było też poczuć się jak bohater bajecznego snu i przybliżyć się do gwiazd.
Wszystko było bardzo realistyczne. Mimo że scenografię wyświetlał projektor, to widzowie mogli poczuć chłód mroźnej Syberii i ciepło pokoju, w którym mieszkała Pola Negri. Dzięki nowoczesnej technice widzowie czuli, jakby znaleźli się w środku wydarzeń. Aktorzy przygotowali się do gry w trudnych warunkach - bo jednak bez scenografii - perfekcyjnie.
Twórcy Studia Buffo, Janusz Stokłosa i Janusz Józefowicz, wybrali Bydgoszcz do przedstawienia swojego najnowszego spektaklu, ponieważ z tym miastem związana była Pola Negri (w spektaklu grana przez Nataszę Urbańską).
Legenda światowego kina urodziła się w Lipnie, w Bydgoszczy - na rogu ulic Gdańskiej i Zamoyskiego miała kamienicę. - To jest symboliczny powrót Poli Negri do Bydgoszczy - mówił Janusz Józefowicz, urodzony w Świeciu, dla którego „Polita” to opowieść z historią w tle.
Zobacz galerię: [foto] "Polita" - bydgoska prapremiera pierwszego na świecie musicalu 3D