W Bydgoszczy jest 10 fontann miejskich. Stacjonarne stoją w parku Kazimierza Wielkiego, w parku Wincentego Witosa, na Starym Rynku, na Wzgórzu Dąbrowskiego, przy ul. Marcinkowskiego (fontanna typu mokry chodnik). Te pływające podziwiać można na Starym Kanale Bydgoskim na wysokości ul. Kanałowej i Staroszkolnej (dwie sztuki) oraz w zbiorniku wodnym Balaton (dwie sztuki).
Ich utrzymaniem zajmuje się miasto rękami specjalistycznych firm. Najwięcej problemów przysparza całkiem nowa konstrukcja, mianowicie chodnikowy wodotrysk na bulwarach, który po ulewnych deszczach wszedł w permanentny stan zawieszenia.
- Co do fontanny przy Marcinkowskiego, po obfitych opadach deszczu doszło do zalania komory pomp, więc fontannę czasowo wyłączono z eksploatacji, aż do momentu jej naprawy w ramach udzielonej przez wykonawcę gwarancji - mówi Agnieszka Przybył z biura prasowego UM Bydgoszczy.
- Natomiast przed uruchomieniem fontann, jak co roku, 1 maja, uszczelniliśmy zbiorniki wodne (górny i dolny) fontanny na Wzgórzu Dąbrowskiego. Ze względu na zły stan techniczny, konieczne było także wymienienie pompy obiegowej w komorze pomp fontanny na Starym Rynku.
Dzieci, ryba i susza
Ani kropelka wody nie poleciała - jeszcze - z odrestaurowanej (środkami m.in. z budżetu obywatelskiego) fontanny na skwerze Nowakowskiego, na Szwederowie. Chodzi o historyczny wodotrysk dzieci bawiących się rybą autorstwa rzeźbiarza Teodora Gajewskiego. Ma się to zmienić, ale dopiero w maju przyszłego roku.
- W bieżącym roku fontanna na skwerze Nowakowskiego na pewno będzie podłączona do miejskiej sieci wodociągowej, uruchomimy także, najprawdopodobniej w IV kwartale roku, instalację wody obiegowej. Fontanna uruchomiona zostanie jednak dopiero za rok, w maju, razem z pozostałymi - zapowiada ratusz.
Urzędnicy przekazali nam także szacunkowe koszty utrzymania wodotrysków.
Tysiące poszły z wodą
Wszystkie pracują w obiegu zamkniętym dla zminimalizowania opłat za pobieraną z miejskiej sieci wodę. Do końca lipca koszt zużytej wody wyniósł 15 tys. zł (w tym opłata kanalizacyjna). Więcej miasto zapłaciło za konserwację obiektów przez specjalistyczne firmy - 66490 zł (od początku sezonu, w maju, do lipca).
Dużo więcej kosztuje przywrócenie świetności bądź wyremontowanie od podstaw dawnych miejskich wodotrysków. Mamy w mieście dwa spektakularne remonty.
Od maja 2014 roku na skwerze Krzysztofa Komedy cieszy oko - i ucho - tzw. fontanna tańcząca przy Filharmonii Pomorskiej. Zajęła miejsce wodotrysku skonstruowanego jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia. Wykonawcą prac modernizacyjnych oraz projektantem systemu świetlno-muzycznego były dwie firmy, z Bydgoszczy i Warszawy. Ich fundatorem - spółka MWiK.
Renowacja fontanny kosztowała 2,5 mln zł. Mniej więcej w tym samym czasie powstała z powojennej pustki, staraniem obywateli, stowarzyszenia i miasta, fontanna „Potop”. Koszt jej odbudowy wyniósł także 2,5 mln zł.
