<!** Image 3 align=none alt="Image 216211" >
**Brak pojemników do segregacji nadal sprawia problemy bydgoszczanom. Wciąż z wielu miejsc śmieci są zabierane za rzadko.**
- Już nie mogę patrzeć na to, co w weekendy dzieje się pod moimi oknami - alarmuje pani Mariola z wieżowca przy Brzozowej. - Od tygodnia nie były wywożone śmieci. Gdzie są te nowe kontenery? Odbieranie odpadów przez ProNaturę to jedna wielka kpina. Przez dwa tygodnie nie mamy ani odpowiednich pojemników, ani nawet worków na odpady do recyklingu. Nic się nie dzieje.
<!** reklama>
Mieszkańcy często mają też pretensje do ratusza. - Za komuny przewodniczący rady narodowej przynajmniej raz w tygodniu jechał w miasto i z marszu załatwiano tak proste sprawy jak brak kontenerów. Dziś prezydent zamyka się w swoim gabinecie. Tymczasem śmieci w wielu punktach dosłownie wysypują się na ulice. Wystarczy przejechać się wzdłuż Solskiego.
Na osiedlach domów jednorodzinnych część bydgoszczan skarży się na śmieciarki, które nie pojawiają się zgodnie z harmonogramami. Takie sygnały otrzymaliśmy z Jachcic i Piasków.
Wciąż czekają
Problemy biorą się przede wszystkim z braku odpowiedniej liczby kontenerów do segregacji. Firmy wywożące śmieci wciąż apelują o cierpliwość. - Gdy tylko od producentów odbieramy kontenery, ustawiamy je na osiedlach - twierdzi rzecznik ProNatury, Marcin Janczylik. - W ostatnich dniach dostawiliśmy kilkaset sztuk. Producenci pojemników nie są w stanie w tak krótkim czasie nadążyć z ich dostawą.
- W ubiegłym tygodniu dostawiliśmy 300 pojemników do segregacji - mówi rzeczniczka Remondisu, Bożena Pawlak. - Partiami przychodzi też kolejna dostawa 400 sztuk. To nam w zasadzie zamyka temat. W piątek przedstawiliśmy też nowe harmonogramy odbioru odpadów posegregowanych na osiedlach z zabudową jednorodzinną. Wyślemy je także pocztą do bydgoszczan. Sytuacja zaczyna się stabilizować.
Ratusz na razie jeszcze nie nalicza kar firmom, które powinny podstawiać pełny zestaw pojemników do segregacji. Urząd stosunkowo późno ogłosił przetargi. Było to jednak spowodowane tym, że brakowało ministerialnych rozporządzeń. Potem rozstrzygnięcia przetargów wydłużały się ze względu na odwołania.
Zadziała w sierpniu?
Zdaniem dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, Hanny Pawlikowskiej firmy śmieciowe mają przed sobą jeszcze dużo pracy. - Jest odrobinę lepiej niż przed tygodniem. Najwięcej do zrobienia ma ProNatura, z którą umowa została podpisana dopiero 5 lipca. Do ratusza wpływa około 20 procent mniej skarg. Zaznaczam jednak, że identyczne problemy mają inne miasta. Nadal mam nadzieję, że z końcem miesiąca system powinien już całkiem sprawnie funkcjonować. Uzgodniliśmy też z firmami, które wygrały przetargi by nie czekały wyłącznie na sygnały właścicieli nieruchomości o przepełnionych pojemnikach na surowce wtórne.