Zajęcia przeprowadzone przez trenera Nenada Lalatovicia miały luźny charakter. Jego podopieczni bawili się piłką w 4-5 osobowych grupach na małej przestrzeni, grali też w siatkonogę.
Trening był otwarty dla kibiców, na koniec można było sobie zrobić wspólne zdjęcia, a nawet selfie z piłkarzami Serbii.
Wśród obserwujących zajęcia był m.in. Hermes, były piłkarz i trener Zawiszy (ostatnio w Chojniczance).
Szkoleniowiec młodych futbolistów z Bałkanów zaraz po przyjeździe do Bydgoszczy mówił, że liczy na kibiców, którzy zasiądą na trybunach stadionu Zawiszy.
- Chcemy, mamy prośbę, aby bydgoscy kibice dopingowali nam w każdym z trzech meczów, żeby byli naszym 12. zawodnikiem!
Przypomnijmy, że Nenad Lalatović ma polskie korzenie - jego babcia Janina, polska Żydówka, mieszkała w Warszawie, ale w trakcie II wojny światowej zginęła w obozie koncentracyjnym.
W Bydgoszczy jest już też reprezentacja Portugalii, z którą Serbowie zagrają pierwszy z trzech meczów na Zawiszy w grupie B (sobota, godz. 18.00).
Portugalczycy przez tydzień przebywali i trenowali w Inowrocławiu, teraz zakwaterowani są w hotelu Słoneczny Młyn.
Obie drużyny w piątkowe popołudnie mają zaplanowane oficjalne treningi na głównej płycie stadionu przy ul. Gdańskiej.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU