Niedawno informowaliśmy o gigantycznych problemach River Plate przed meczem z Independiente Santa Fe w Copa Libertadores. Rzeczywistość okazała się dla Argentyńczyków jeszcze gorsza niż przewidywania. Nie pozwolono im na dopisanie do listy zgłoszonych co rozgrywek kolejnych bramkarzy w miejsce zakażonych koronawirusem. W sumie pozytywne wyniki testów na SARS-CoV-2 miało ponad 20 zawodników, a gotowych do gry było tylko 11.
O SYTUACJI RIVER PISALIŚMY TUTAJ:
Według przepisów dopóki w zespole jest 7 zdrowych piłkarzy, mecz ma zostać rozegrany. Trener River wystawił więc w bramce 35-letniego pomocnika Enzo Péreza, który na dodatek zmagał się z kontuzją ścięgna udowego. Efekt? Już po sześciu minutach Los Millonarios wygrywali 2:0. W drugiej połowie rywale z Kolumbii zdobyli kontaktową bramkę, ale na więcej nie było ich stać.
Po pięciu kolejkach fazy grupowej Copa Libertadores River (9 pkt) prowadzi w tabeli przed Fluminense Rio de Janeiro (8 pkt), Club Atlético Junior (6 pkt) i Independiente (2 pkt). W przyszłym tygodniu Argentyńczycy podejmą Fluminense. Być może będą już mieli do dyspozycji więcej niż 11 zawodników.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
