Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

8 września otwarto oferty w przetargu na dostawę energii elektrycznej na 2023 rok dla Bydgoszczy oraz innych podmiotów zrzeszonych w Bydgoskiej Grupie Zakupowej. Propozycja złożona przez firmę Enea znacznie przekraczała kwotę, jaką planowano przeznaczyć na zamówienie. Ofertę złożyła tylko Enea. W 2021 roku w postępowaniu wzięły udział cztery spółki.
23 listopada, podczas sesji Rady Miasta Bydgoszczy, prezydent Rafał Bruski zrelacjonował przebieg kolejnych postępowań: - Nadal nie mamy zabezpieczonej nowej umowy na energię elektryczną. W pierwszym przetargu ogłoszonym na podstawie ustawy Prawo zamówień publicznych zaproponowano nam cenę o 500 procent wyższą niż w ubiegłym roku. W drugim przetargu nie zgłosił się nikt. Następnie ogłosiliśmy przetarg z wolnej ręki, w którym Enea odmówiła zawarcia umowy. W kolejnym kroku zwróciliśmy się do PGE i też spotkaliśmy się z odmową - mówił prezydent Bruski.
Rafał Bruski dodał, że w przypadku braku nowej umowy z operatorem, dostawy prądu po 1 stycznia będą w Bydgoszczy realizowane w trybie dostaw rezerwowych, ale będzie to dodatkowy koszt pół miliona złotych.
W ramach Tarczy Solidarnościowej rząd wprowadził mechanizm ceny maksymalnej za prąd. Jak podaje rząd, w okresie od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku cena maksymalna za obrót energią elektryczną dla samorządów ma wynosić 785 zł/MWh niezależnie od wzrostu cen energii elektrycznej na rynku hurtowym. Warunkiem skorzystania z ceny maksymalnej od 1 grudnia 2022 było złożenie do swojego sprzedawcy energii stosownego oświadczenia w terminie do 30 listopada. Podmioty, które złożą oświadczenia do 31 grudnia br. skorzystają z cen maksymalnych od 1 stycznia 2023.
1 grudnia Enea poinformowała nas, że Bydgoszcz przyjęła ofertę zaproponowaną przez Eneę.
- Czekamy na przesłanie przez miasto umów do podpisu przez Eneę - przekazała nam Berenika Ratajczak, starszy specjalista ds. PR w Enea SA.
Zapytaliśmy Urząd Miasta Bydgoszczy o szczegóły porozumienia. - Enea odpowiedziała dopiero na drugie zaproszenie do negocjacji w trybie z wolnej ręki. Wcześniej współpracy z miastem odmawiały państwowe spółki zarówno Enea, jak i PGE. W wyniku przeprowadzonych przez miasto negocjacji w trybie z wolnej ręki z Enea, zawarte zostaną umowy na dostawę energii na 6 miesięcy 2023 roku - odpowiada Tomasz Bońdos, koordynator Zespołu ds. Zarządzania Energią w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.
W odniesieniu do odbiorców spełniających kryterium odbiorcy uprawnionego zastosowana będzie cena maksymalna wynikająca z ustawy, czyli 971 zł brutto.
- Do ogłoszonej ceny 785 zł samorząd musi doliczyć akcyzę i podatek VAT, stąd 971 - tłumaczy w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" Tomasz Bondoś.
Dla pozostałych odbiorców do rozliczenia stosowane będą następujące stawki: 1 334,00 - budynki, 1 313,00 taryfa ‘0’ - tramwaje, 1 173,00 - oświetlenie
- Stosowne oświadczenie złożymy do sprzedawcy po otrzymaniu podpisanych przez Eneę umów. Obecnie kompletujemy umowy od wszystkich członków grupy zakupowej. Przewidujemy, że 5 grudnia umowy zostaną wysłane - dodaje Tomasz Bondoś.
Zwróciliśmy się do PGE z prośbą o wyjaśnienie jak wyglądały negocjacje w sprawie zakupu energii elektrycznej dla Bydgoszczy. - PGE Obrót zgłosiła uwagi formalne do dokumentacji przetargowej i w wyniku negatywnego ich rozpatrzenia odstąpiła od udziału w przetargu. PGE Obrót nie jest dostawcą energii elektrycznej dla Bydgoszczy, dlatego nie może być mowy o „odmowie ciągłości dostaw” - wyjaśnia Konrad Mróz z biura prasowego PGE.
Przypomnijmy, że Urząd Miasta Bydgoszczy, zgodnie z przepisami ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej , podjął działania związane ze zmniejszeniem całkowitego zużycia energii elektrycznej w zajmowanych budynkach lub częściach budynków oraz przez wykorzystywane urządzenia techniczne, instalacje i pojazdy. Celem jest obniżenie zużycia energii o 10%. Jeżeli oszczędności nie da się uzyskać, ustawa daje prawo do tego, żeby „kierownika jednostki sektora finansów publicznych”, czyli np. prezydenta miasta, ukarać finansowo.
Bydgoszcz zastosowała takie oszczędności:
- ograniczenie oświetlenia ulic (bez ograniczeń w rejonie przejść dla pieszych);
- wyłączenie iluminacji obiektów architektonicznych, pomników, drzew;
- zmniejszenie iluminacji świątecznej;
- ograniczenie ogrzewania i klimatyzacji w pojazdach komunikacji miejskiej;
- ograniczenie oświetlenia obiektów sportowych;
- obniżenie temperatury wewnątrz oraz ciepłej wody użytkowej w miejskich obiektach;
- wyłączenie z użytkowania saun.
Rządowa ustawa obligowała samorządy do wprowadzenia oszczędności od 1 grudnia. Tomasz Bońdos tłumaczył 1 grudnia w „Gazecie Wyborczej” mechanizmy wprowadzania oszczędności. Na pytanie dlaczego Bydgoszcz wprowadziła proces oszczędzania wcześniej niż wynikało to z rządowej ustawy (np. sauny wyłączono z użytkowania 17 listopada), Tomasz Bońdos odpowiedział, że oszczędzenie 10% w jednostce samorządu terytorialnego jest trudne, a wszystkie działania są wykonywane sukcesywnie, wymagają dużego nakładu pracy. Dodał, że od kilkunastu dni przygotowywane były obszary, w których można zaoszczędzić. „Przeprogramowanie oświetlenia ulicznego, fizyczne odłączenie lamp, instalacja nowych listew zasilających komputery, przeprogramowanie zegarów czasowych i zmierzchowych w szkołach, zabezpieczanie i wyłączenie socjalu na orlikach, zmniejszanie mocy masztów na boiskach itp. to proces, który wymaga czasu. Nie wszystkie czynności udało nam się do 1 grudnia przeprowadzić” - powiedział w „GW” Bońdos.