Rosjanin zasili szeregi Coventry Bees. W ekipie „Pszczółek” startować będzie do momentu aż kontuzję wyleczy Hans Andersen.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172212" sub="Emil Sajfutdinow Fot. Jarosław Pabijan">Jak dotąd Sajfutdinow nie palił się do jazdy na Wyspach. Na początku tego sezonu zmienił jednak zdanie. Stało się tak po rozmowie z Tonym Rickardssonem, sześciokrotnym mistrzem świata.
- Tony współpracuje z nami. Zawsze kiedy tego potrzebujemy, służy nam poradą - wyjaśnia w rozmowie z portalem speedwaygp.com Tomasz Suskiewicz, menedżer Sajfutdinowa, a w przeszłości długoletni mechanik szwedzkiego czempiona. - W kwietniu odbyliśmy długą rozmowę z Rickardssonem, po której Emil zadecydował, że mógłby spróbować. Jego zdanie zmieniło się od ubiegłego roku, kiedy to w ogóle nie brał pod uwagę startów w Wielkiej Brytanii.
<!** reklama>Sajfutdinow przywdzieje plastron Coventry Bees, ubiegłorocznego mistrza Elite League.
- Chcę podnosić swoje umiejętności i zdobywać doświadczenie. Wierzę, że znajdzie to odzwierciedlenie zarówno w moich wynikach ligowych, jak i w Grand Prix - mówi Emil i dodaje: - Dlaczego Coventry? Wszystko, dzięki promotorowi drużyny, Alunowi Rossiterowi. Jego profesjonalne podejście do rozmów, a także zaangażowanie, sprawiło, że zdecydowałem się właśnie na jazdę w ekipie Bees.
Rossiter: - To świetny ruch dla całego brytyjskiego speedwaya. Emil jest zawodnikiem, o którym każdy dużo mówi. To kolejny wielki jeździec, po Nicki Pedersenie, który zdecydował się jeździć w tym roku w Elite League.
Aktualnie ekipa Bees zajmuje ósme miejsce w tabeli (na dziesięć drużyn). Sajfutdinow zadebiutuje w jej barwach 25 maja. W Coventry Rosjanin jeździć będzie do momentu aż kontuzję stopy wyleczy Hans Andersen. Absencja Duńczyka może potrwać nawet do sierpnia.
Póki co, Emil koncentruje się jednak jutrzejszym meczu Lotos Gdańsk - Polonia. Początek o godz. 17.00, transmisja w radiu PiK.