Gmina Świecie może stać się małym zagłębiem elektrowni wodnych. Kilka miesięcy temu ruszyły prace przy budowie jednej z nich w Przechowie, a ostatnio też w Kozłowie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 68967" sub="Przy tamie w Kozłowie trwają prace przy budowie śluzy na potrzeby elektrowni wodnej. Trzy turbiny mają napędzać generatory o mocy 500 KW. /Fot. Marek Wojciekiewicz">Coraz więcej prywatnych inwestorów interesuje się stawianiem małych elektrowni wodnych. Zyskują na tym wszyscy. Środowisko, bo to energia ekologiczna, okoliczni mieszkańcy, gdyż mają dodatkowe źródło prądu i sami przedsiębiorcy, którzy czerpią zysk ze swej inwestycji.
Elektrownię wodną przy tamie w Kozłowie stawia firma z Kościerzyny. Trzy turbiny mają napędzać generatory o mocy około 500 kilowatów. W tej chwili trwają prace przy budowie śluzy. W związku z robotami, zamknięto ruch na drodze wiodącej przez tamę w Kozłowie.
Najprawdopodobniej elektrownia ruszy w przyszłym roku. Kiedy dokładnie, tego nie wiadomo, bo firma nie chce na ten temat udzielać konkretnych informacji.
<!** reklama>To druga elektrownia wodna, jaka powstaje w gminie Świecie.
Wiosną przyszłego roku ma zostać uruchomiona kolejna - przy młynie w Przechowie. Jest budowana od kilku miesięcy przez firmę z Jeleniej Góry.
Dwie turbiny umieszczone będą w dobudowanej do starego młyna małej hali. Będzie ona tak wkomponowana w bryłę młyna, aby nie psuć jego zabytkowego wyglądu. Taki warunek postawił wojewódzki konserwator zabytków. Ilość energii elektrycznej wystarczy, aby zaspokoić potrzeby ponad 150 gospodarstw domowych.
Boom na elektrownie wodne cieszy Edytę Kliczykowską, kierowniczkę Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Oby takich inwestycji było jak najwięcej - mówi. - Zawdzięczamy to naszemu położeniu nad rzeką Wdą. Woda to doskonałe źródło energii, bo nie zanieczyszcza środowiska. Mówiąc trywialnie, i tak sobie płynie, szkoda więc byłoby tego nie wykorzystać – podkreśla Edyta Kliczykowska.
W powiecie świeckim już w 1923 roku oddano do użytku elektrownię wodną w Gródku, a w 1930 roku - w Żurze. Żur był wtedy największą elektrownią w kraju, stanowiąc wraz z Gródkiem, rdzeń systemu energetycznego Pomorza.