Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksponaty wyłowione z wodnych głębin udostępnia w swym prywatnym muzeum

Maria Warda
Roman Berendt z sentymentem patrzy na strój nurka klasycznego, w którym zaczynał swą podwodna przygodę
Roman Berendt z sentymentem patrzy na strój nurka klasycznego, w którym zaczynał swą podwodna przygodę Maria Warda
Mieszkający w Szubinie Roman Berendt, zawodowo zajmował się ratownictwem podwodnym. Penetrował wraki zatopionych wraków, jednym z nich był spoczywający w Bałtyku prom Heweliusz.

Skąd pomysł na stworzenie prywatnego muzeum nurkowania?
Jestem zawodowym instruktorem nurkowania. Teraz już co prawda na emeryturze, ale całe moje zawodowe życie było związane z ratownictwem wodnym. Byłem zatrudniony w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy na stanowisku kierownika robót nurkowych. Nazbierałem sporo eksponatów. Pomyślałem, że warto pokazać je innym.

Jakie warunki musiał Pan spełnić, aby zostać zawodowym płetwonurkiem?
Ukończyłem Szkołę Nurków Klasycznych w Gdyni. Po ukończeniu służby wojskowej trafiłem do działającego w Bydgoszczy Podwodnego Pogotowia Technicznego, a później do Hydrotechnicznego Serwisu . Kolejnym etapem była PSP. W międzyczasie zdobyłem uprawnienia dwugwiazdkowego instruktora w płetwonurkowaniu.

Praca w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej PSP z pewnością była ekscytująca.
Do zadań mojej jednostki należało, między innymi, szukanie ofiar wody. Wyłowiłem dziesiątki topielców. Na szczęście, potrafiłem sobie jakoś poradzić z problemem. Jednak do dziś mam w pamięci każde wyłowione dziecko. Teraz jestem związany z klubami, zajmujący mi się nurkowaniem, szkolę pasjonatów nurkowania.

Mając tak niecodzienna profesję z pewnością brał Pan udział w wyprawach, których celem było penetrowanie zatopionych okrętów.
To prawda. Jednak amatorom takich przygód chcę uzmysłowić, iż na penetrowanie wraków należy mieć specjalne zezwolenie. Zatopione okręty są traktowane nie tylko jako ciekawostka historyczna, ale także jako nekropolie, dlatego nie wolno tam zachowywać się niegodnie. Tak jest, między innymi, w przypadku spoczywającego na głębokości 70 metrów Hewelisza, który najprawdopodobniej jest grobem dla 20 osób, których dotąd nie odnaleziono. Penetrowałem ten prom. Bardzo to przeżyłem.

Zatopione okręty działają na naszą wyobraźnię. Podobno są łakomym kąskiem dla poszukiwaczy skarbów. Niestety, nasi poszukiwacze muszą wszystko oddać państwu. To chyba nie jest w porządku?
Na zachodzie też obowiązuje prawo określające przywileje i obowiązki płetwonurków, zajmujących się penetrowaniem zatopionych okrętów. Tam po udokumentowaniu i opisaniu znaleziska można liczyć na ekwiwalent za wydobytą rzecz. U nas można zostać oskarżonym o zabór mienia, a w przypadku znalezienia na przykład starej przerdzewiałej lufy z pierwszej lub drugiej wojny światowej można być uznanym za przestępcę, bo taka lufa może służyć do odtworzenia broni.

A jednak udało się Panu zgromadzić tyle eksponatów, widzę tu nawet kotwicę.
Znam prawo, dlatego w tym moim prywatnym muzeum są eksponaty, których mogę być właścicielem. W tym klasycznym stroju płetwonurka, ważącym ponad sto kilogramów, zaczynałem moją przygodę z nurkowaniem. Kilku ludzi musiało mnie ubierać. Z biegiem lat zmieniała się technologia, dziś sprzęt jest lekki, a płetwonurkowanie staje się powszechnym sportem.

Może zbyt powszechnym?
Smak nurkowania może przeżyć nawet osoba nie potrafiąca pływać. Jednak musi ją asekurować ktoś doświadczony. Dramaty wynikają z lekceważenia przepisów.

Roman Berendt
Mieszka w Szubinie. Instruktor nurkowania. Absolwent Szkoły Nurków Klasycznych w Gdyni.
Twórca prywatnego muzeum „Wodnik”, gdzie zgromadził eksponaty związane z płetwonurkowaniem. Gromadzi przedmioty wyprodukowane w epoce PRL. Penetrował wraki okrętów zatopionych, między innymi, w Bałtyku i Morzu Śródziemnomorskim. Pasjonat muzyki i płyt winylowych. Jego ulubione zespoły to: Deep Purple, Led Zeppelin, Scorpions, Queen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!