Dla pracodawców od dawna problemem jest brak fachowców. Powody tego są różne - przede wszystkim brakuje ludzi z określonymi kwalifikacjami, część z nich wyjechała, niewielu kształci się w zawodach, których potrzebujemy - mówimy tu o operatorach maszyn CNC, o spawaczach, informatykach - tu cały czas jest niedobór.
PRZECZYTAJ:Praca w Bydgoszczy. Za 1350 zł rąk brudzić nie warto?
Po wprowadzeniu rządowego programu Rodzina 500 plus zainteresowanie kobiet, szczególnie niskopłatną pracą, zdecydowanie zmalało. Widać to nawet, jak się jedzie przez Polskę - jeszcze rok temu przy drodze było bardzo wiele osób sprzedających przetwory, grzyby, jagody - teraz jest ich mniej.
Rolnicy mieli mniejszy problem ze znalezieniem osób do prac sezonowych - w tej chwili chęć na podjęcie tego typu zatrudnienia jest zdecydowanie mniejsza i jest to efekt „500 plus”.
Pracodawcy są zainteresowani tym, żeby płacić więcej, ale nie zawsze pozwala na to sytuacja rynkowa i konkurencyjność naszych firm. Dalsze podnoszenie płacy minimalnej może spowodować, że tam, gdzie wykorzystywana była niewykwalifikowana siła robocza, część zleceń odpłynie do krajów, w których ta płaca jest niższa. Tego jeszcze w tym momencie nie widać, jest to efekt, który zobaczymy z pewnym opóźnieniem.