Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ECall - system, który uratuje życie

Michał Sierek, ec.europa.eu
Koncerny produkujące auta dla UE będą zobowiązane do wyposażenia pojazdów w system, który sam wezwie służby ratunkowe na miejsce groźnego wypadku.

Koncerny produkujące auta dla UE będą zobowiązane do wyposażenia pojazdów w system, który sam wezwie służby ratunkowe na miejsce groźnego wypadku.

Propozycję Komisji Europejskiej, dotyczącą systemu o nazwie eCall przedstawił w ubiegłym tygodniu unijny komisarz do spraw transportu Siim Kallas. Komisja chce, by od października 2015 roku każde nowe auto osobowe oraz mniejsze dostawcze produkowane dla krajów UE było wyposażone w taki system. Jak on działa?

<!** reklama>

W pojeździe będzie zamontowane urządzenie zdolne podać jego aktualne położenie. ECall zostanie połączony z sensorami poduszek powietrznych. Gdy te wystrzelą przy groźniejszym zderzeniu, urządzenie wyśle sygnał alarmowy poprzez europejski numer powiadamiania ratunkowego (112). W aucie będzie również zamontowany przycisk. Jego naciśnięcie także spowoduje wezwanie służb (może się to przydać w chwili, gdy pomoc będzie chciał wezwać świadek wypadku).

Komisja Europejska zaproponowała takie rozwiązanie, bo chce skrócić czas powiadamiania służb ratunkowych, a ten, jeśli chodzi o groźne wypadki, odgrywa kluczową rolę. - Te propozycje są kamieniem milowym dla zapewnienia bezpieczeństwa na drogach Unii Europejskiej. W ubiegłym roku 28 tysięcy osób zginęło, a 1,5 miliona zostało rannych na drogach UE - powiedział komisarz do spraw transportu Siim Kallas. - Kiedy dochodzi do wypadku, liczy się każda minuta, by uratować życie poszkodowanych. System eCall ma wspaniały potencjał, by wyraźnie skracać czas interwencji służb ratunkowych w całej Wspólnocie.

Pomysłodawcy szacują, że czas powiadamiania w terenach zabudowanych uda się skrócić o 40 procent, a w terenach niezabudowanych o 50 procent. Rocznie system ma ocalić około 2500 osób.

- System nie tylko pozwoli zapobiec wielu zgonom na drogach. Będzie również poważnym krokiem, by uczynić nasze auta bardziej inteligentnymi i zwiększyć ich konkurencyjność - stwierdził z kolei Antonio Tajani, komisarz ds. przemysłu i przedsiębiorczości.

Zdaniem Komisji Europejskiej system ma również zmniejszyć ryzyko kolejnego wypadku spowodowanego przez świadków zdarzenia, którzy nieodpowiednio zabezpieczą miejsce. Korzyści mają również odnieść firmy, które będą dostarczać technologie potrzebne do stworzenia eCall, a następnie będą go serwisować itp.

Pytanie tylko, czy zyski branży nie będą odbywać się zbytnio kosztem portfeli kierowców... Komisja Europejska zapewnia, że wprowadzenie systemu nie spowoduje gwałtownego wzrostu cen aut, bo wyposażenie pojazdu w eCall ma kosztować około 100 euro. Jeśli to prawda, cena rzeczywiście nie wydaje się wygórowana. Pozostaje jeszcze jednak kwestia gromadzenia danych oraz ustalania lokalizacji przez eCall. Jego pomysłodawcy deklarują, że będzie się on aktywował jedynie w chwili poważniejszego zderzenia i nie będzie miał ciągłego połączenia z siecią. Już teraz spekuluje się jednak, że urządzenie może też być wykorzystane do zlokalizowania auta w chwili, gdy zostanie ukradzione. Teoretycznie zakłada się więc możliwość jego zdalnego uruchomienia. Co jeśli służby (ale nie ratunkowe, tylko te tajne) zechcą wykorzystać dane gromadzone przez eCall o naszym położeniu? Ostatnia afera z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego pokazuje, że w kwestii śledzenia wywiady są gotowe zajrzeć do naszej skrzynki mailowej czy do prywatnych wiadomości przesyłanych na Facebooku. ECall teoretycznie też może się im przydać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!