Zachęcamy Was do obserwacji nieba oraz do robienia zdjęć i nagrywania filmików. Przysyłajcie je do nas. Opublikujemy Wasze materiały u nas na stronie.
Perseidy są jednym z najbardziej regularnych rojów meteorów. Ich obserwację można zacząć już na początku lipca, jednak ich maksymalna liczba pojawia się na niebie 12 i 13 sierpnia. Ile takich meteorów można się wówczas spodziewać?
Pędzą 60 km/s
- Nawet do stu meteorów w ciągu godziny - twierdzi Jerzy Rafalski, astronom z toruńskiego Planetarium, który również zamierza spoglądać na nocne niebo. - Ta setka to oczywiście liczba możliwa do zauważenia podczas idealnych warunków obserwacyjnych, czyli poza miastem, gdzie mamy otwarty horyzont. Ale nie tylko - mówi.
[break]
Te małe - około centymetrowe - okruchy kosmicznego żwiru wpadają w ziemską atmosferę z zawrotną prędkością 60 kilometrów na sekundę. Dawno temu zostały rozrzucone przez kometę Swifta-Tuttle’a. Jest ich bardzo dużo i krążą wciąż wokół Słońca w postaci długiej rozciągniętej strugi ziaren.
Gdy w połowie sierpnia Ziemia napotyka wspomnianą strugę, po zmroku widzimy wzmożoną aktywność spadających gwiazd, które z prawdziwymi gwiazdami nie mają tak naprawdę nic wspólnego. Gdzie najlepiej ich szukać?
Widoczne z domu
- Przecinają cały nieboskłon rozpoczynając swój lot nad północno-wschodnim niebem. Meteory w ich całej krasie najlepiej zaobserwować siadając w leżaku, albo kładąc się na kocu i spoglądając w dowolne miejsce na niebie - mówi Jerzy Rafalski. - Gdy wybierzemy się za miasto, mamy szansę obejrzeć nawet te najsłabsze sztuki.
Perseidy słyną z tego, że mają wiele bolidów, czyli kilkucentymetrowych meteorów, które potrafią przebić swoją jasnością wszystkie gwiazdy, a nawet Księżyc. Takie bolidy bez trudu będziemy mogli dostrzec w Bydgoszczy, stojąc na balkonie, albo nawet w silnie rozświetlonym miejscu.
Czy pojawienie się meteorów będzie miało wpływ na panujące obecnie upały? Wbrew pozorom takie pytanie wcale nie jest pozbawione sensu.
- Na opadającym po spalonych Perseidach pyle kondensuje się para wodna. Dawno temu pojawiła się teoria, która nie została, co prawda, potwierdzono, ale też nie została wykluczono, zgodnie z którą tydzień, albo dwa tygodnie po opadach Perseidów powinna zepsuć się pogoda - opowiada toruński astronom. - Za dwa tygodnie sami będziemy mogli przekonać się, ile jest w tym prawdy.