Po interwencji „Expressu”, Starostwo Powiatowe jeszcze raz zajmie się sprawą naszej Czytelniczki.
Od urzędu domagała się odszkodowania z powodu źle oznakowanej drogi, na której uległa wypadkowi.Maria Olszewska w kwietniu wracała autem do domu. W Osówcu, na leśnym odcinku drogi, pod maskę auta wpadł dzik. Auto zostało uszkodzone, straty wyniosły 4,5 tys. zł. - Nie było tam żadnego znaku ostrzegającego przed zwierzętami, wbiegającymi na drogę. Gdyby taka tablica tam się znajdowała, jechałabym ostrożniej - zapewnia Maria Olszewska. Drogą zarządza Starostwo Powiatowe, które powinno w tym miejscu zapewnić odpowiednie oznakowanie. Czytelniczka domagała się od urzędu odszkodowania, które pokryłoby koszty naprawy auta.
Bydgoszczanka zamierzała nawet wystąpić na drogę sądową, bo pisma kierowane do starosty pozostawały bez odpowiedzi. Tak było aż do artykułu w „Expressie”, w którym opisaliśmy jej perypetie. - Będziemy ponownie szczegółowo analizować zebrane materiały - poinformował wczoraj Maciej Piątkowski, rzecznik prasowy starosty. - Przyjrzymy się organizacji ruchu w tym miejscu. Eksperci przygotują opinię. Ostateczna decyzja w sprawie wypadku zapadnie do drugiego września - zapowiada rzecznik starostwa.
