Trudno się z tym nie zgodzić - rzeczywiście konstrukcje, rozstawione w kilku miejscach niedawno wyremontowanego parku Witosa, ciężko dostrzec.
„Znikające słupki są wykonane z solidnej, 6-milimetrowej, giętej blachy, pomalowanej w kolorze nawierzchni chodnika. Zamontowane zostały w taki sposób, że są ledwo widoczne dla zbliżającej się do nich „ofiary”. Nie wyobrażam sobie nadziać się na taką niespodziankę o zmierzchu (...)” - pisał pan Tymon.
Czytaj więcej: Słupki niewidki w bydgoskim parku Witosa. Jest niebezpiecznie [zdjęcia]
W ubiegłym tygodniu poprosiliśmy o interwencję w urzędzie miasta. Jednocześnie zadziałała też Bydgoska Masa Krytyczna, kierując podobną prośbę do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- Jak dotąd - z tego, co wiem - nie doszło tam do żadnego incydentu, ale im szybciej sprawa zostanie załatwiona, tym lepiej - komentował Sebastian Nowak ze stowarzyszenia BMK.
Dostaliśmy odpowiedź od miasta. - W ciągu najbliższych dni słupki w parku Witosa zostaną zdemontowane - mówi nam rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.
Czy w zamian pojawią się inne, lepiej oznakowane? Zamysł był przecież taki, by zabezpieczyć park przed wjazdem aut.
- Nie. Słupki po prostu znikną - odpowiada. - Jeśli ktoś postanowi wjechać na teren parku samochodem, wówczas będziemy reagować. Zakładamy jednak, że do takich sytuacji nie będzie dochodziło.
