Jedna z bydgoszczanek na ul. Dworcowej zauważyła, jak do pijanego człowieka na łąwce, jakiś mężczyzna najpierw coś wykrzykuje, a potem zrzuca z ławki i zabiera mu z kieszeni kurtki telefon.
- Widząc całe zdarzenie, poszła za agresorem i kazała mu oddać telefon, grożąc zawiadomieniem policji. Mężczyzna początkowo awanturował się, ale zdecydował oddać telefon, po czym oddalił się - relacjonuje podkom.
Przemysław Słomski z KMP Bydgoszcz. Ponieważ poszkodowany mężczyzna był nieprzytomny, kobieta wezwała też pogotowie. Przybył też patrol policji, który razem ze świadkiem odnalazł, jak się okazało też pijanego, 54-letniego agresora. Teraz odpowie za kradzież, zakłócenie spokoju i publiczne używanie słów nieprzyzwoitych.