Mieszkają na jednej z głównych ulic Szubina. Ze względu na chodzące do szkoły starsze dzieci proszą o nieujawnianie ich danych. Mają 5 dzieci, najstarsze urodziło się, gdy ich rodzice byli nastolatkami. Obydwoje byli w ośrodku wychowawczym, tam się poznali. Nie mogli liczyć na swych ubogich rodziców. Jej matka, babcia dzieci, wychowywała się w rodzinie zastępczej i chociaż opiekunowie starali się, jak mogli, zapewniając mieszkanie, kobieta nie potrafiła ułożyć sobie godnego życia. Dlatego teraz młoda mama jest zdana na pomoc obcych.
- Mąż pracuje, ale zarabia mało, nie jesteśmy w stanie zadbać o własne mieszkanie, ani wynająć lokalu, a w tym które otrzymaliśmy od gminy, jest pokój z kuchnią. Gdy dostawaliśmy obecne mieszkanie, mieliśmy trójkę dzieci, nie było źle, ale teraz, kiedy starsze chodzą do szkoły, jest ciężko. Myśleliśmy, aby jakoś przedzielić pokój, ale nie ma możliwości, a nawet nam nie wolno. Pisaliśmy do gminy o zamianę tego kąta na większe mieszkanie, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną. Boję się o dzieci, bo w tych warunkach muszą rodzić się konflikty, o chorobach nie wspomnę - mówi kobieta.
Rodzinę wspierają panie związane z Akcją Katolicką w Szubinie. Jedna z nich mówi: - Ta młoda mama nie miała łatwego życia, pomimo tego bardzo troszczy się o swoje dzieci. Tam widać miłość i dlatego warto im pomóc. Dwa pokoje z kuchnią i łazienką uratowałoby sytuację.
Artur Michalak, burmistrz Szubina, rozkłada ręce. - Mamy w gminie komisję, zajmującą się przydziałem mieszkań, ale prawda jest taka, że brakuje nam lokali, a na ich przydział oczekuje ponad sto rodzin.
Problem zna doskonale pani Maria Wardęga, kierownik referatu Zarządzania Budynkami.
- Temat jest nam znany - zapewnia Maria Wardęga. - Ta rodzina otrzymała już z gminy lokal, dlatego nie należy do grupy oczekującej na przydział mieszkania. W ich przypadku chodzi o zamianę z mniejszego na większy. Mamy na uwadze ich sytuację, ale będzie ciężko, bo brakuje nam dużych lokali. Większość to mieszkania metrażowo porównywalne do tych, jakie obecnie zajmuje ta rodzina. Nawet w naszych blokach nie ma dużych mieszkań, tylko kawalerki, czyli pokój z kuchnią. Zajmują je głównie samotni starsi ludzie, kiedy, umierają, wtedy możemy przydzielić lokal komuś z oczekujących, ale w tym przypadku to nie jest rozwiązanie. Oczywiście nie zamykamy się na problem, musimy po prostu czekać.
158**mieszkań gminnych jest w samym Szubinie, na terenie wiejskim 19**, nie licząc wspólnot mieszkaniowych.