Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci nie mogły się bawić na stadionie

Fot. Maria Warda
Wiele determinacji musiał mieć Jerzy Kowalski, aby wspólnie z członkami Rady Osiedla zorganizować wakacyjny festyn dla dzieci ze żnińskiej Góry.

Wiele determinacji musiał mieć Jerzy Kowalski, aby wspólnie z członkami Rady Osiedla zorganizować wakacyjny festyn dla dzieci ze żnińskiej Góry.

Najpierw zaplanowanej zabawie przeszkodziła gwałtowna ulewa, a kiedy wyznaczono nowy termin, okazało się, że boiska na Stadionie Miejskim, nie będą udostępnione na imprezę. - W tej sytuacji podjęliśmy decyzję, aby zorganizować nasz festyn przy ulicy Wilczkowskiej nad Dużym Jeziorem przy stacji paliw - mówi Jerzy Kowalski.

<!** reklama>Na szczęście tym razem pogoda dopisała więc dzieci i dorośli bawili się znakomicie. Maluchom najbardziej podobał się suchy basen, z niezliczoną ilością kolorowych kul i dmuchane zamki-zjeżdżalnie. - Mój mały brat cieszy się, bo mama kupiła mu cukrową watę - mówi dziesięcioletni Michał. - Ja nie przepadam za nią, za bardzo klei się do buzi, ale znalazłem inne rozrywki, w tym strzelanie z wiatrówki. Zdobyłem sporo punktów. Mam oko do broni, chyba mógłbym zostać dobrym żołnierzem - dodaje. Wiatrówki przywiózł do Żnina Kazimierz Wierski, emerytowany dyrektor Szkoły Podstawowej w Laskach Wielkich, zaangażowany działacz Ligi Obrony Kraju.

Dużym powodzeniem cieszył się radiowóz policyjny, którym przyjechał mundurowy Paweł Szary. Maluchy były dumne, kiedy mogły przymierzyć czapkę policjanta i uruchomić sygnał. Funkcjonariusze żnińskiej KPP nie tylko prezentowali wnętrze samochodu, ale także znakowali rowery.

Wśród zebranych chodziły dziewczęta, częstując słodyczami i napojami. - Nie mogę oderwać oczu od artystek z Nowej Ery, które tak ładnie tańczą - przyznała sześcioletnia Ania. Nad wszystkim czuwał Jerzy Kowalski. - Niestety, mieszkańcy naszego osiedla, które jest przecież bardzo duże, nie mają żadnej świetlicy gdzie można by zorganizować imprezę, a przecież nie tylko dzieci, ale także dorośli, chętnie spotykaliby się we własnym gronie. Jak jest pogoda, to jeszcze jakoś znajdujemy miejsce na zabawę, ale jak pada, musimy wszystko odwoływać. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy świetlicy - żali się Jerzy Kowalski.

Zobacz galerię: Dzieci nie mogły się bawić na stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!