Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacz z duszą poety [WYWIAD]

Maria Warda
: Maria Warda  Opis: Antoni Nawrocki tylko w pracy spędza czas przy komputerze, preferuje aktywny tryb życia
: Maria Warda Opis: Antoni Nawrocki tylko w pracy spędza czas przy komputerze, preferuje aktywny tryb życia Maria Warda
Antoni Nawrocki, dorastał w Sielcu, wsi będącej przed wojną posiadłością wiceadmirała Józefa Unruga. W salonie pałacyku obrońcy Helu, urządzono wiejską świetlicę.

Kilka dni temu odbyły się wybory do władz Miejsko-Gminnego Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych. Dlaczego zrezygnował pan z reelekcji na stanowisko przewodniczącego?
Musiałem zrezygnować ze względów zdrowotnych, ale będę starał się działać aktywnie. Nowym władzom przewodniczy Barbara Nawrocka, moja bratowa, więc będę na bieżąco wiedział o wszystkim. Będę ją wspierał, bo mam duże doświadczenie w organizacji sportu wiejskiego.

Jednak czynnie nie uprawia pan sportu?
Nie, ale organizuję wiele imprez. Oczywiście nie sam, tylko przy pomocy innych zapaleńców, którym sport wiejski leży na sercu. Zaczynałem na początku lat 70 minionego wieku. Założyłem Ludowy Klub Sportowy. Młodzież bardzo się tym zainteresowała.

Skąd ten pomysł?
Sielec to wieś typowo pegeerowska. W czasach mojej młodości młodzież nie miała żadnych atrakcji, telewizor był chyba tylko w świetlicy, w domach dominowały gołe ściany. Doszedłem do wniosku, że trzeba coś robić, aby zapobiegać nie tylko patologii, ale i nudzie. To był dobry pomysł. Młodzież chętnie angażowała się, spotykaliśmy się w świetlicy wiejskiej, w której była siedziba PGR. W roku 1985 założyłem w Sielcu koło Związku Młodzieży Wiejskiej.

PGR-y miały siedzibę w pałacyku, który odebrano wiceadmirałowi Józefowi Unrugowi. Wiedział pan coś o tym wielkim patriocie, obrońcy Helu?
Niewiele. Jedynie rodzice, którzy go znali, wspominali, że Unrugowie z Sielca byli bardzo dobrymi ludźmi, robili dużo aby ich pracownikom wiodło się dobrze. My staraliśmy się dbać o znajdujące się w parku groby. Bardzo dużą pomoc mieliśmy ze strony szefostwa PGR, między innymi pana Jurkiewicza.

Co panem kierowało, że postanowił pan założyć Związek Młodzieży Wiejskiej, jakby nie patrzeć organizację podporządkowaną komunistom?
Nie politykowaliśmy. Mnie polityka nie interesowała. Dążyłem tylko do rozwoju sportu, zdobywania sponsorów, bo sport sporo kosztuje. Zawodnikom jest miło kiedy dostaną dyplomy, puchary, są poczęstowani kiełbaskami z grilla. To zaangażowanie owocuje do dziś. Udało nam się doprowadzić do zorganizowania w Żninie Czwartków Lekkoatletycznych.

Czwartki cieszą się dużym powodzeniem, ale nie wydaje mi się, aby miały coś wspólnego z wiejskim sportem.

Wiele naszych imprez jest kierowanych do wszystkich mieszkańców gminy Żnin. Czwartki pomagają nam organizować nauczyciele WF-u, między innymi Wojciech Urbanowski, Stanisław Goclik, którzy są wielkimi pasjonatami sportu i propagują go wśród swych podopiecznych.

Kiedy rozpoczynają się najbliższe Czwartki Lekkoatletyczne?

Runda wiosenna rusza w kwietniu. W maju odbędzie się wielki finał, a w czerwcu najlepsi zawodnicy pojadą na finał ogólnopolski do Łodzi.

Wśród waszych propozycji jest trochę śmieszna dyscyplina - rzut podkową.

Byłem autorem Pierwszych Otwartych Mistrzostw Rzutu Podkową. Chętnych do udziału nie brakowało, a zawodnicy co roku dysponują lepszą techniką. Zaproponowałem Radzie Wojewódzkiej Kujawsko-Pomorskiego LZS, aby rzut podkową został potraktowany jako dyscyplina olimpijska, zgodzili się.

Działa pan tyle lat, warto tak się angażować?
Uważam, że jak się ma możliwości warto i trzeba zrobić coś dla ludzi. Należy wykorzystać ten dar. LZS-y opierają się na wolontariacie. Za swą działalność nic nie dostajemy.

Od lat pracuje pan w Urzędzie Miejskim.
Nie chciałbym opowiadać o pracy, chociaż jestem zadowolony. Odpowiadam za sprawy gospodarcze. Czuwam nad wszystkim, co jest niezbędne do funkcjonowania jednostki.

Jaki jest sposób na nudne urzędnicze życie?
Nie jest nudne, ale ja rozwijam się przez działalność sportową, przez 3 kadencje byłem członkiem Rady Sołeckiej w Podgórzynie. Od jakiegoś czasu piszę teksty piosenek i wiersze, ale na razie tylko do szuflady.

ANTONI NAWROCKI

- Mieszka w Podgórzynie pod Żninem.
- Absolwent Akademii Bydgoskiej.
- Do lutego br. piastował funkcję przewodniczącego Miejsko-Gminnego Zrzeszenia LZS. Sędzia lekkiej atletyki OZLA w Bydgoszczy.
- Uhonorowany Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!