https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Dywanik za krzyk i hałas

Katarzyna Pietraszak
Wiceszef Klubu Parlamentarnego PiS, Tomasz Markowski, przyznał otwarcie to, czego obawia się opozycja: że partia braci Kaczyńskich chce kontrolować media publiczne.

Wiceszef Klubu Parlamentarnego PiS, Tomasz Markowski, przyznał otwarcie to, czego obawia się opozycja: że partia braci Kaczyńskich chce kontrolować media publiczne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 10992" >- Trochę się zapędziłem, ale też wypaczono sens mojej wypowiedzi - odpiera poseł Tomasz Markowski.

Poszło o słowa wypowiedziane na antenie Radia PiK podczas poniedziałkowej debaty, w której brał udział miedzy innymi poseł Markowski. Rozmawiano o przygotowanej przez „PiS” nowelizacji ustawy o mediach.

Zapytaliśmy wczoraj o to posła.

- Co pan właściwie powiedział?

- Myśmy nigdy jako ta prawica inwigilowana czy prawica nazywana oszołomami nie mieli żadnego wpływu na media publiczne. Teraz chcemy go mieć mimo tego, że będzie krzyk i hałas się podnosił, rwetes i lament. Chcemy rzeczywiście mieć bardzo silny wpływ na media.

- Czy to skok PiS na publiczne media?

- Z jednej strony trochę się zapędziłem, bo wyszło na to, że PiS chce zawładnąć mediami, co jest oczywiście nieprawdą. Nie chcemy mieć na nie wpływu. Z drugiej jednak strony, gdyby zacytowano całą moją wypowiedź, jej sens byłby inny. A wcześniej mówiłem o tym, że dopiero po likwidacji obecnej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będzie można powiedzieć o braku wpływu polityków na radio czy telewizję. Chodziło mi także o to, że rada, póki nie zostanie zlikwidowana, musi przejściowo funkcjonować.

- Ale po likwidacji KRRiT PiS już nie miałoby konkurentów?

- Mówiłem o powołaniu zespołu ekspertów, na których nikt nie będzie naciskał. Chodziło mi o to, że chcemy mieć wpływ jedynie na powołanie takiego ciała. Krótko mówiąc: chcemy mieć wpływ, żeby później nikt wpływu nie miał i aby media funkcjonowały niezależnie.

Według mediów deklaracja Markowskiego dotarła wczoraj do stolicy, do jego partyjnego zwierzchnika - szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego. W imieniu partii Gosiewski od tygodnia zaprzecza oskarżeniom o „chęć skoku na TVP”. Podobno Gosiewski wezwał Markowskiego do siebie. Po spotkaniu Markowski mówił już inaczej: - Kiedy mówiłem o wpływie PiS na media publiczne, chodziło mi o powołanie ekspertów do KRRiT. Rozwiązanie polegające na zaangażowaniu Sejmu, Senatu i prezydenta jest rozwiązaniem obiektywnym.Projekt PiS zakłada ograniczenie liczby członków kontrolującej media publiczne KRRiT, z dziewięciu do trzech. Wyboru miałby dokonywać Sejm, Senat i prezydent, co oznacza, że PiS może liczyć na większość.

Wczoraj w Sejmie odbyły się konsultacje społeczne na temat powołania zespołu eksperckiego. Dziś w Sejmie PiS przedstawiło projekt nowelizacji trzech obowiązujących ustaw: o radiofonii i telewizji, prawie telekomunikacyjnym oraz prawie pocztowym.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski