Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyktator mody z Ciechocina

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- Nie jestem żadnym czereśniakiem, a gmina Burakowem - zaperza się Jerzy Cieszyński, wójt Ciechocina. Niestety, rozsławił gminę w Polsce jako tę, której radni na sesje obowiązkowo przychodzić mają w krawatach. Jego konflikt z rajcami jest jednak głębszy i nie tylko garderobiany.

- Nie jestem żadnym czereśniakiem, a gmina Burakowem - zaperza się Jerzy Cieszyński, wójt Ciechocina. Niestety, rozsławił gminę w Polsce jako tę, której radni na sesje obowiązkowo przychodzić mają w krawatach. Jego konflikt z rajcami jest jednak głębszy i nie tylko garderobiany.

<!** Image 2 align=none alt="Image 156850" sub="Dżinsowy luz radnego kontra krawat wójta. Wojna Jerzego Cieszyńskiego (poniżej), gospodarza Ciechocina, z opozycją w Radzie Gminy, której przewodzi Wiesław Winczura (u góry) trwa od czterech lat. Obie strony szykują oręż do jesiennych wyborów. / Zdjęcia: Jacek Smarz">- Jak pan się ubierze w krawat, to będę z panem rozmawiał. Na razie to ja nie wiem, z kim ja rozmawiam - tymi słowy zwrócił się do radnego Wiesława Winczury wójt na sesji. Na kolejną przywódca opozycji w Radzie Gminy przyszedł w koszulce z napisem: „Wójt Cieszyński jest kłamcą”.

<!** reklama>Wszystko pokazała ogólnopolska telewizja i śmiech ogarnął rodaków. Nim program wyemitowano, Winczura okleił swojego białego lublina jego reklamą. Obaj antagoniści z niecierpliwością czekają na wybory. Niechaj mieszkańcy podtoruńskiego Ciechocina sami zdecydują, co wolą: garnitury czy dżinsy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 156850" >Bohaterowie tragikomedii

Jerzy Cieszyński - wójt od 2006 roku. 51 lat, wysoki, o sylwetce nienagannej, wręcz stworzonej dla garnituru. Głos tubalny, gestykulacja dynamiczna, nastawiony na monolog. Nie ze swojej winy podobny do Aleksandra Łukaszenki. Charakter: zdecydowany, według niektórych apodyktyczny. Wykształcenie wyższe. Przez 30 lat mieszkał w Toruniu. Kierował szkoleniem podchorążych rezerwy w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii („Piękne lata”). W 2005 roku wrócił do gminy, w której się urodził. Został dyrektorem gimnazjum („Dzięki mnie dostało imię Czesia Miłosza”), a potem wójtem. Sam siebie określa mianem człowieka o czcigodnym obliczu (źródło: kwartalnik gminny „Ciechociniak”).

Wiesław Winczura - radny gminy od 2006 roku. 51 lat, wysoki, o luźnym stylu bycia, stworzony dla dżinsów i bawełny. Głos cichy, gestykulacja ograniczona, nastawiony na dialog. Typ człowieka, który potrafi ciągnąć za sznurki zza parawanu. Urodzony aktor drugiego planu, ale godny Oskara. Cięty dowcip, ostre pióro. W Toruniu był szefem telewizji kablowej „Petrus”. Na wsi pobudował się stylowo, prowadził zakład usług budowlanych. Działalność zawiesił przed rokiem, ale potrafił o siebie zadbać. Gdy gmina tanio wystawiła na sprzedaż działki o powierzchni 8,5 hektara, bogate w milion ton piachu, szybko skontaktował się z toruńskim Marbudem. Firma wygrała przetarg i wydobyty piach sprzedaje budującej autostradę A-1 firmie Skanska. Winczura dostał posadę czuwającego nad składowiskiem. W opinii wójta przywódca opozycji w Radzie Gminy reprezentuje „istoty pazerne, skarlałe, zakompleksione” oraz „wzorujące się na ideologii bolszewicko-bierutowskiej” (źródło: „Ciechociniak”).

<!** Image 4 align=right alt="Image 156850" sub="„Ciechociniak” wójta kontra „OKO” Winczury - walka na słowa toczy się na łamach. Aż wióry lecą!">Gminna arytmetyka

Radnych jest 15. Od początku kadencji wójt ma po swojej stronie siedmiu, Winczura - ośmiu. - Opozycja często z czystej złośliwości blokuje wiele dobrych inicjatyw - narzeka Jerzy Cieszyński. Gdy wyłączam dyktafon, przyznaje, że dla dobra gminy próbował zmienić układ sił. W końcu wystarczyłoby przeciągnąć na swoją stronę jednego rajcę. Przez cztery lata to się nie udało. Dlaczego? Wójt obserwuje, że opozycyjna ósemka (od sprzątaczki przez rolnika po nauczyciela), tak niejednorodna społecznie i politycznie, scementowana jest strachem. Kto się wyłamie, ten pożałuje.

Wiesław Winczura: - Absurdów nie komentuję.

Źródło konfliktu: tort

Do wyborów w 2006 roku Cieszyński i Winczura szli tą samą stroną szosy. Celem było usunięcie ze stołka starego wójta, czyli Bronisława Jaskólskiego. Udało się. - Przed wyborami ustaliliśmy, że po wygranej wójt powoła do życia gospodarstwo pomocnicze gminy. Tak, by oddzielić administrację od spraw technicznych. Ja miałem nim kierować. Po wyborach Cieszyński gospodarstwa nie utworzył, a na mnie się wypiął. Tak, można powiedzieć, że poszło o stołek - przyznaje Winczura.

Wójt chętnie przedstawia swoją wersję wydarzeń. Żadnych obietnic przed wyborami nie było. Po natomiast Winczura odwiedził go w gabinecie w towarzystwie dwóch innych rajców i miał powiedzieć, że „czas podzielić tort”. - Odpowiedziałem im, że gmina Ciechocin nie będzie łupem, a stanowiskami się nie kupczy - prostuje plecy Cieszyński. Na tle ściany ozdobionej egzemplarzami broni białej, porożem i dyplomami prezentuje się jak prawdziwy mąż stanu.

Po wyrolowaniu Winczura zawiązał sojusz z tymi, z którymi walczył, czyli ekipą ekswójta. I zaczęła się wojna.

<!** Image 5 align=left alt="Image 156850" sub="Ten widok telewidzowie kojarzą
w Polsce z obciachem i zaściankiem">Bez budżetu, ale z CBA

Wynik czteroletniego ostrego konfliktu w Radzie Gminy to, między innymi: brak uchwalonego budżetu gminy, brak absolutorium dla wójta (niezasadne, jak orzekła RIO), referendum w sprawie odwołania rady (nieskuteczne), angażowanie w spór prokuratury, sądów, a nawet CBA. Wreszcie, wiele zablokowanych przedsięwzięć. Według wójta - niezwykle korzystnych dla rozwoju gminy. Zdaniem opozycji - wręcz przeciwnie. Przykład? Osada dla polonusów.

Wójt mówi o nowatorskim pomyśle na wykorzystanie przepięknie położonej ziemi w okolicach jeziora. - Szukałem kapitału zagranicznego. Zainteresowałem tymi 30 hektarami polsko-amerykańskie konsorcjum, które kupiłoby ziemię i urządziło na niej osadę dla polonusów seniorów. Takich, którzy przez kilka miesięcy w roku chcieliby regenerować siły w kraju przodków. Apartamenty, SPA, korty tenisowe i tak dalej - Cieszyński gestykuluje coraz szybciej. - Inwestycja oznaczałaby zastrzyk finansowy do budżetu (ziemia), stały dopływ gotówki z tytułu podatków od nieruchomości, 70-80 miejsc pracy dla miejscowych i zyski dla drobnego biznesu wkoło. Opozycja to zablokowała. Stwierdziła, że nie wyprowadza się ostatniej krowy z obory. Konscorcjum odjechało...

Winczura łapie się za głowę. - Jakie konsorcjum? Przyjechali przedstawiciele fundacji Polonia z Warszawy, zarządzanej przez kobietę, która nie ma dobrych notowań w środowisku biznesowym. To było pierwsze „ale”. Drugie, o wiele większe, pojawiło się, gdy poprosiliśmy wójta o podstawowe dane rzekomego konsorcjum, czyli nazwę, adres, wyciąg z KRS i referencje. Nie otrzymaliśmy ich, więc co? Mieliśmy zgodzić się na sprzedaż ostatniej takiej gminnej ziemi Niewidzialnej Ręce?

Bój na organy

Obie strony doceniają rolę prasy. Pierwszy chwycił za pióro Winczura. Kiedyś tak się zdenerwował wypowiedziami wójta, że postanowił oświecić społeczeństwo. Skrobnął „List radnego”, odbił na ksero w liczbie 500 egzemplarzy i rozpowszechnił. Potem jeszcze raz, i kolejny. W końcu wylądował przed sądem, za sprawą wójta. - Dla świętego spokoju zarejestrowałem pismo - macha ręką.

Gazeta nazywa się „OKO Elgiszewa”. Już sama prezentacja na winiecie musi przyprawiać gminną władze o dreszcze: „Kłamstwo, głupota, arogancja, chamstwo, bezczelność, cwaniactwo, bufonada, niewiedza, lenistwo, nadużycia oraz ignorancja - oto ulubione dziedziny, na które OKO redakcji jest szczególnie wrażliwe”. W piśmie znaleźć można kompromitujące wójta zestawienia dotyczące wydatków na urząd (456 zł rocznie od mieszkańca, podczas gdy w niedalekim Papowie 216 zł), kulisy sprzedaży gminnych nieruchomości i ogniste polemiki.

Organ prasowy wójta to „Ciechociniak”. W kolorze i na śliskim papierze. Donosi o sukcesach gminy, walce z opozycyjnymi karłami i mękach człowieka o czcigodnym obliczu.

* * *

Przez tę niedobrą TV z wójta i gminy śmieje się pół kraju. Cieszyński śmieszności nie widzi i, poprawiając krawat, mówi o wierze w mądrość wyborców. Czeka jesieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!