Na remoncie Dworcowej tracą wszyscy: kupcy, miasto, kamienicznicy. Pierwsze zwolnienia dotknęły pracowników „Tosty”.
Od kilku miesięcy ulica Dworcowa jest częściowo nieprzejezdna. Miasto buduje linię tramwajową do dworca PKP. Zgodnie z harmonogramem, niebawem zostaną zamknięte kolejne odcinki ulicy. Przy okazji wyremontowany zostanie odcinek Dworcowej od Gdańskiej do Matejki. - Dworcowa została wyłączona z ruchu. Powoli umiera - mówią kupcy. - Kilku z nich spakowało się w jedną noc i zniknęło, nie płacąc czynszu.
<!** Image 3 align=none alt="Image 172428" sub="Z powodu remontu ulicy Dworcowej coraz więcej sklepów świeci pustkami. Fot. Dariusz Bloch">
W części Dworcowej - od Królowej Jadwigi do Zygmunta Augusta, - sklepów będzie jeszcze mniej.
- Zlikwidowaliśmy już punkt przy Zygmunta Augusta, lada dzień zamkniemy sklep na Dworcowej - zdradza Grzegorz Glama, prezes „Tosty”. - Niestety, pracę straciły już ekspedientki. Musimy wypowiedzieć umowę kierowcy...
„Tosta” z powodu remontu ulicy Dworcowej sprzedaje około 15 ton pieczywa mniej. Zarząd rozważał wiele możliwości, w tym pozostawienie sklepów i wystąpienie z wnioskiem o ulgi w opłatach za czynsz.
<!** reklama>
- Nic by to nie dało. Zapłacilibyśmy tylko o 500 złotych mniej - twierdzi prezes. - Siła wyższa! Rozumiemy to. Bydgoszcz musi się rozwijać.
Do Administracji Domów Miejskich wpłynęły dotąd trzy wnioski o zmniejszenie czynszu i zostały rozpatrzone pozytywnie - najemcy lokali użytkowych płacą mniej.
Inwestycja kosztowna jest również dla innych handlowców. Nawet tych, którzy wynajmują pomieszczenia w domach położonych najbliżej ul. Gdańskiej.
- Byliśmy u wiceprezydenta Stefana Markowskiego - mówi Violetta Pawliczak, mieszkanka Dworcowej. - Prosiliśmy o to, by nie likwidować miejsc parkingowych i remontować ulicę etapami. Jeśli nam nikt nie pomoże, to kiedy skończy się remont, nas tu już nie będzie.
Pani Violetta powiedziała, że na Dworcowej pracuje około 2 tysięcy osób.
- Tego nie bierze się pod uwagę - podkreśla bydgoszczanka. - Kupcy wyprowadzają się, lokale stoją puste. Mniejsze przychody osiągają właściciele domów. Niektórzy mówią, że należy im się ulga w podatkach.
Mieszkańcy Dworcowej jednoczą się. Chcą wyjść na ulicę. Są niezadowoleni nie tylko z powodu prowadzonych inwestycji. Mają też żal o procedury wykupu dzierżawionych lokali użytkowych.
Wiceprezydent Stefan Markowski obiecuje, że zbada, czy stosowanie takich ulg jest możliwe.
- Sprawdzimy, czy przepisy na to pozwalają - deklaruje Stefan Markowski, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Poza tym, niebawem będziemy musieli zamknąć pół Gdańskiej i Chodkiewicza. Czy kupców z tych ulic też mamy objąć podobnymi ulgami?