Dwie twarze radia

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/spandowski_szymon.jpg" >- Niech będzie prawo i sprawiedliwość, i miłość - wszędzie apelował w Toruniu podczas uroczystych obchodów osiemnastych urodzin Radia Maryja jego założyciel i dyrektor, ojciec Tadeusz Rydzyk. Zgoda. Te trzy rzeczy na pewno wszystkim nam bardzo się przydadzą. Jednak miłość, gdyby rzeczywiście miała zapanować wszędzie, to już w okolicach toruńskiego kościoła Redemptorystów mogłaby natrafić na bardzo poważne przeszkody. Często brakuje jej nawet w Radiu Maryja, które dało przecież energię do życia setkom tysięcy starszych i często schorowanych ludzi.

W ostatnią sobotę obok ciężarówki, z której bezpośrednio z paki sprzedawane były zestawy do odbioru telewizji Trwam, rozłożyło się też wiele stoisk z różnego rodzaju wydawnictwami, a na nich, jak na antenie toruńskiego radia, obok słowa bożego, wiele było dzieł spod znaku Henryka Pająka i Jerzego Roberta Nowaka, które ze słowem bożym, a już na pewno z miłością, nie mają nic wspólnego. Jak to jest, czy modlitwę można pogodzić z nienawiścią? Czy w katolickim radiu może z jednego głośnika płynąć „Zdrowaś Mario”, a z drugiego „na pohybel liberałom, nie-Polakom i masonom”? Nie tak uczył nas Jan Paweł II, nie tak.

<!** reklama>Radiu, które się modli, życzę szczęścia i stu lat. A tym, którzy siadając przed mikrofonem zapominają o przykazaniu miłości bliźniego, życzę wiele zdrowia, aby dożyli chwili, kiedy zasiane przez nich zatrute ziarno wyda równie zatrute plony. Najprawdopodobniej w postaci opustoszałych świątyń, bo młodych ludzi, a to oni są przecież przyszłością Kościoła, nacjonalistyczny bełkot raczej do Boga nie przybliży.