Naukowiec, podważając obronę pracy doktorskiej dyrektora Radia Maryja, walczy ze swoimi dobroczyńcami - twierdzą media o. Tadeusza Rydzyka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 138596" sub="Ojciec Tadeusz Rydzyk Fot .Andrzej Kamiński">Profesor Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że podczas obrony pracy doktorskiej ojca Tadeusza Rydzyka doszło do uchybień. Swoimi wątpliwościami podzielił się z Centralną Komisją ds. Stopni i Tytułów Naukowych. O sprawie pisaliśmy w sobotę. Przypomnijmy, że rozprawa mająca tytuł „Apostolski wymiar Radia Maryja w świetle założeń ideowych i programowych. Studium z zakresu teologii apostolstwa” została obroniona na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Na łamach „Rzeczpospolitej” sekretarz komisji zapowiedział skierowanie pisma do Sekcji Nauk Społecznych i Humanistycznych, która zdecyduje, co dalej. W „Naszym Dzienniku”, gazecie należącej do toruńskiego redemptorysty, opublikowano anonimową wypowiedź jednego z jej członków. Wynika z niej, że w sprawie doktoratu ojca Rydzyka nie zostaną podjęte żadne działania.
- Profesorzy UKSW, recenzenci, promotorzy to ludzie znający się na rzeczy. Tego typu głosy podważają ich kompetencje, a przecież bez wątpienia tytuły naukowe zostały im nadane nie bez powodu - mówił w „ND” o. dr Krzysztof Bieliński, rektor Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, która należy do zakonu redemptorystów.
Jednak nie do końca można uznać kompetencje wykładowców UKSW. Jak pisaliśmy w sobotę, na dwóch wydziałach, Nauk Historycznych i Społecznych oraz Filozofii Chrześcijańskiej, zawieszono prawo do nadawania tytułu doktora. Do tego promotorem pracy był prof. Paweł Góralczyk, wykładowca WSKSiM. W obronie ojca dyrektora stanął także dr Piotr Jaroszyński. To profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i jednocześnie wykładowca na uczelni ojca Rydzyka.
<!** reklama>- Jan Hartman to jeszcze młody profesor (42 lata - przyp. red.), który wiele się jeszcze musi douczyć, gdy chce zabierać głos w sprawach spoza swojej dziedziny. A chce bardzo, zwłaszcza gdy idzie o chrześcijaństwo, którego całym sercem nienawidzi. (...) To są takie jednostki w pewien sposób chyba pokaleczone, których nie brakuje w naszym kraju. Bo najpierw korzystają z bogactwa Kościoła (prof. Hartman ukończył filozofię na KUL - przy. red.), a potem przystępują do walki ze swoimi dobroczyńcami - mówił dr Piotr Jaroszyński na łamach „ND”.
Profesor Hartman w rozmowie z naszą gazetą podkreślał, że nie chodzi mu o osobę ojca Rydzyka, ale utrzymanie wysokich standardów polskiej nauki. A tych doktorat redemptorysty nie spełniał.