Dwa tysiące osób biło brawo

Rozmowa z ELEONORĄ HARENDARSKĄ, dyrektorką Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy.

Parę dni temu, 2 lutego, Orkiestra Symfoniczna FP miała swój debiut w sławnej Musikverein w Wiedniu. Niewątpliwie to niezwykłe doświadczenie i ważne wydarzenie nie tylko dla filharmoników. Był to również szczególny moment dla bydgoszczan. Proszę o kilka refleksji powiedeńskich.

Koncert, który odbył się w filharmonii 25 stycznia, czyli zagrany tuż przed wyjazdem zespołu do Austrii, wypełnił widownię w 100 procenttach. Słuchacze podziękowali za ten wieczór wielkimi brawami. Co do Wiednia, cieszę się bardzo, że mogę poinformować o naszym sukcesie. Prawie dwutysięczna publiczność przyjęła orkiestrę entuzjastycznie, długie i gromkie owacje wyprosiły bisy, a słowa zachwytu i pochwały docierały do nas dosłownie zewsząd. Ogromne gratulacje należą się artystom muzykom, dyrygentowi Tadeuszowi Wojciechowskiemu. Jednakże szczególne uznanie kieruję do solistów wiedeńskiego koncertu: koncertmistrzyni, skrzypaczki Aldony Cisewskiej za porywającą i wzruszającą do głębi interpretację partii solowej w „Szeherezadzie” Rimskiego-Korsakowa, do pana Macieja Kamrowskiego, koncertmistrza i pierwszej wiolonczeli, w ogóle serdecznie dziękuję wszystkim solistom, bowiem stanęli na wysokości zadania, tworząc piękne kreacje. Pragnę jeszcze podziękować Urzędowi Marszałkowskiemu za wsparcie finansowe, dzięki któremu wyjazd do Wiednia doszedł do skutku.

<!** reklama>

Reakcja wiedeńskich melomanów świadczy przede wszystkim o profesjonalizmie bydgoskiej orkiestry, o jej europejskiej klasie, to naprawdę wielki powód do satysfakcji.

Tak, jestem niezmiernie dumna z zespołu, tym bardziej że koncertmistrzowie Wiedeńskich Filharmoników obecni na tym koncercie, byli wprost orkiestrą zachwyceni i oświadczyli, że bardzo chcieliby zagrać z naszą orkiestrą, nawet za symboliczne honorarium. Z kolei organizatorzy z Musikverein, zadowoleni z bardzo udanego koncertu, złożyli nam ofertę kolejnego występu, tym razem dla Capelli Bydgostiensis, który miałby nastąpić pod koniec bieżącego roku. Koncert w Wiedniu stworzył więc dla bydgoskiej filharmonii ciekawe i inspirujące perspektywy.