https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa medale na płotkach!

Opracowanie Sławomir Kabat
Dwa medale wywalczyli płotkarze Zawiszy (Dominik Bochenek - złoto, Mariusz Kubaszewski - brąz) na V Światowych Igrzyskach Wojskowych.

Dwa medale wywalczyli płotkarze Zawiszy (Dominik Bochenek - złoto, Mariusz Kubaszewski - brąz) na V Światowych Igrzyskach Wojskowych.

<!** Image 2 align=none alt="Image 175755" sub="Świetnie spisali się podopieczni Wiesława Czapiewskiego na V Światowych Wojskowych Igrzyskach Sportowych w Rio de Janeiro. W biegu na 110 m ppł złoto wywalczył Dominik Bochenek, a brąz - Mariusz Kubaszewski (obaj Zawisza). Fot. Dariusz Bloch">Od 16 do 24 lipca w Rio de Janeiro trwają igrzyska żołnierzy. W 102-osobowej reprezentacji Wojska Polskiego jest siedmioro sportowców Zawiszy (sześciu lekkoatletów i strzelec).

Oto relacja sprinterki Mariki Popowicz. Aktualne wyniki w inforamce.

- W sobotę po południu braliśmy udział w ceremonii otwarcia V Światowych Igrzysk Wojskowych. Dla większości z nas była to jedna z nielicznych okazji do zaprezentowania się w reprezentacyjnym mundurze. Muszę przyznać, że wszyscy wypadliśmy znakomicie. Po przemarszu na kolorowo oświetlonym stadionie zasiedliśmy na trybunach i podziwialiśmy taneczne występy brazylijskiej młodzieży. Po złożeniu przysięgi, wysłuchaniu oficjalnego hymnu CISM, nastąpił moment kulminacyjny - zapalenie znicza olimpijskiego. Z ogromną ciekawością czekaliśmy na to, kto rozpali ogień, ale chyba nikt z nas nie spodziewał się, że uczyni to legenda brazylijskiego futbolu, słynny Pele! Na koniec brazylijskie niebo rozbłysło milionem kolorów sztucznych ogni. Ich pokaz zakończył ceremonię otwarcia - napisała Marika Popowicz.

<!** reklama>- Podobała mi się ceremonia otwarcia, a zwłaszcza to, że zaangażowane w nią były dzieci. Widać było, że to dla nich nie tylko wielkie przeżycie, ale też świetna zabawa! - mówi Dominik Bochenek.

Zawisza nowocześniejszy

- Stadion jest duży, ale nasz jest zdecydowanie nowocześniejszy. Tartan jest stary i bardzo twardy. - mówi Łukasz Michalski.

Pawłowi Wojciechowskiemu, który dołączył do nas prosto z Ostrawy (na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy zdobył złoty medal w skoku o tyczce) stadion się podobał, ale on również twierdzi, że jedyne, w czym ustępuje mu bydgoski Zawisza, to jego wielkość.

- Nie byłem na otwarciu, ale rzuciło mi się w oczy, że nie widać jak płonie znicz olimpijski, ledwo się tli - mówił Paweł Wojciechowski. - Trochę szkoda. W wiosce czuć klimat zawodów i to jest bardzo fajne. Czasami trochę głośno, ale można się przyzwyczaić.

Polak potrafi

Przed oficjalnym rozpoczęciem igrzysk mieliśmy zaplanowany trening. Niestety, dopiero na śniadaniu zostaliśmy poinformowani, że organizatorzy odwołali wszystkie wyjazdy na zaplanowane wcześniej treningi. Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i po niezliczonych telefonach i rozmowach siedzieliśmy w autobusie, który jechał na stadion. Rozwiązanie tej sprawy zajęło nam godzinę co i tak odnotowaliśmy jako sukces. Jak się okazało, byliśmy jedyną reprezentacją, której udało się w tym dniu przeprowadzić zajęcia. Dla chcącego nic trudnego - żartowali lekkoatleci. Sztuka ta nie udała się jednak tyczkarzowi Łukaszowi Michalskiemu, który przez kilka dni bezskutecznie prosił o wyjazd na stadion, który posiadałby zeskok do tyczki.

- Jak dotarłem w końcu na stadion, aby wykonać zastępczy trening i poskakać do piaskownicy okazało się, że nie ma w niej nawet piachu. Mam nadzieję, że zeskok będzie na zawodach - dodał z uśmiechem Łukasz.

Prawie spóźniła się na start

- Organizatorzy zapewniali nas, że do rozpoczęcia zawodów wszystko będzie zapięte na ostatni guzik. To mój debiut w takiej imprezie więc o opinię poprosiłam kolegów i koleżanki z reprezentacji - mówiła Marika Popowicz.

- Obiekty są na wyższym poziomie niż 4 lata temu w Indiach, ale tutaj mamy problemy z dojazdami na stadion, tracimy na nie bardzo dużo czasu - mówi sprinterka Ewelina Ptak.

Monikę Drybulską, specjalistkę od maratonu, też nie ominęły przykre niespodzianki

- Nie zdążyłam na rozgrzewkę przed startem maratonu. Autobus spóźnił się prawie pół godziny. Trasa, choć urokliwa, była słabo zabezpieczona, prawie potrącił mnie samochód, a na punkcie z napojami jakiś pan próbował wyrwać mi moją butelkę z piciem. To nie powinno się wydarzyć. Wszyscy podkreślają jednak, że jedzenie jest dobre, wszyscy wolontariusze bardzo się starają.

Miejmy nadzieję, że organizatorzy limit wpadek już wyczerpali. Teraz może być już tylko lepiej.

Fakty - wyniki Zawiszan

  • Finał 110 m ppł: 1. Dominik Bochenek 13,74, w el. 13,71 - najlepszy wynik w sezonie, 2. Ji Wei (Chiny) 13,81, 3. Mariusz Kubaszewski 13,87.
  • Półfinał 800 m: 1. Marcin Lewandowski 1.50,00 - awans do finału (piątek).
  • Półfinał 100 m: 1. Ana Silva (Brazylia) 11,28, 2. Marika Popowicz 11,63 - awans do finału (czwartek w nocy).
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski