Egzaminy będą odbywać się na nowych autach, a szkoły jazdy będą chciały zmienić swoja flotę - kursanci zwykle chcą bowiem trenować jazdę na tych samych modelach aut, na których przyjdzie im zdawać egzamin.
- Przetarg ogłosiliśmy już teraz, by mieć spory zapas i związany z tym spokój z wyborem. Dotychczasowa umowa z Toyotą kończy się w czerwcu i do tego czasu musimy wyłonić firmę, która dostarczy nam nowe samochody - mówi Andrzej Gross, dyrektor WORD w Bydgoszczy.
Czytaj więcej w serwisie motofakty.pl
Obecnie egzaminatorzy jeżdżą z kursantami modelem Toyota Yaris. Jednak samochody nie są własnością WORD, a są jedynie wypożyczane. Przed toyotami egzaminy zdawano na nissanach.
- Z punktu widzenia szkół jazdy taka decyzja jest bardzo ważna. Wiadomo, że kursanci chcą jeździć autami, które spotkają na egzaminach. Dla szkół oznacza to spore wyzwanie i koszty, by sprostać tym oczekiwaniom - potwierdza Agnieszka Kopaczewska, właścicielka szkoły jazdy Kopaczewski z Bydgoszczy.
Szkoły nie miałyby nic przeciw rozwiązaniu, które zastosowano w Toruniu. Nieoficjalnie wiadomo, że u sąsiadów dalej będą jeździć toyoty, tyle że będą to modele po liftingu.
- Obecnie Toyota Yaris ma pięć biegów, teraz postawiono na model nowszy, z sześcioma biegami i większą mocą silnika. To zmiana mniej odczuwalna niż wtedy, gdy zmieniano Opla Corsę na Nissana Micrę, a później nissana na Toyotę Yaris - nie ma wątpliwości Agnieszka Kopaczewska. - Ze spokojem czekamy na rozstrzygniecie przetargu.
