Duże pieniądze, więc wielka pokusa [500 PLUS]

[break]
Pani Katarzyna z Bydgoszczy ma troje dzieci, w tym jedno niepełnosprawne.

- Na wszystkie przysługiwać mi będzie świadczenie wychowawcze 500 złotych. To naprawdę duży zastrzyk w moim domowym budżecie. Pieniądze zamierzam przeznaczyć na bieżące wydatki, odzież, jedzenie, a nie żadne luksusy - mówi.

- Pracuję w firmie sprzątającej, ale nawet, gdybym w przypadku pierwszego dziecka nie spełniła kryterium dochodowego, nie poprosiłabym o obniżkę pensji - twierdzi pani Katarzyna. - Po prostu bałabym się, że będą z tego kłopoty. Jednak pewnie znajdą się tacy, którzy to wykorzystają. Spodziewam się, że wzrośnie liczba fikcyjnych rozwodów, bo niektórym to się po prostu opłaci, ale też pracodawcy chętniej będą zatrudniać na czarno.

Oficjalnie żaden z kilkunastu bydgoskich przedsiębiorców małych i mikrofirm, z którymi się wczoraj skontaktowaliśmy, nie potwierdza, że miał zapytania od pracowników w sprawie obniżki wynagrodzenia, które umożliwi im ubieganie się o 500 zł na pierwsze dziecko.

- Zatrudniamy 10 osób. Dotychczas nikt z taką prośbą się do nas nie zwrócił - mówi Marcin Kozakiewicz z Grupy Doradczo-Szkoleniowej Falco.

Podobnie jest w KDR Solutions sp. z o.o.

- U nas pracuje 8 osób, ale żaden z pracowników z tego powodu nie poprosił o obniżkę pensji - zapewnia Marlena Adamska, prezes zarządu. - Teoretycznie nawet, gdyby ktoś się do mnie w tej sprawie zgłosił, to takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę.

Są jednak firmy, w których odpowiedzi brzmiały dość enigmatycznie i, można się domyślać, że jednak jest coś na rzeczy.

- To osobista sprawa pracowników i nie chcę wypowiadać się na ten temat - stwierdził jeden z właścicieli bydgoskiej firmy.

Oczywiście, nikt nie przyzna się oficjalnie, że będzie płacił część wynagrodzenia pracownikowi pod stołem. - Mirosław Ślachciak

Mirosław Ślachciak, prezes Pracodawców Pomorza i Kujaw - Związek Pracodawców, uważa, że 500 zł na dziecko to łakomy kąsek.

- W dużych firmach na taki ruch żaden z pracodawców na pewno się nie zdecyduje, ale mam sygnały, że w małych są pokusy do tego typu działań - mówi prezes Mirosław Ślachciak. - Oczywiście, nikt nie przyzna się oficjalnie, że będzie płacił część wynagrodzenia pracownikowi pod stołem.

- Kwota tego świadczenia w sytuacji, gdy ma się kilkoro dzieci, jest potężna - twierdzi Marian Gliniecki, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. - Można się więc spodziewać, że pojawią się naciski na pracodawców, aby nie dawali np. podwyżki, bo to uniemożliwi ubieganie się o 500 zł na pierwsze dziecko. Te pieniądze to wielka pokusa. Na razie trzeba wierzyć, że będą one rzeczywiście wydawane na zacne cele. Nie ulega jednak wątpliwości, że niektórzy mogą to wykorzystywać. Obecnie nie ma żadnych przepisów wykonawczych do ustawy, które pozwolą nam skontrolować, na co ta kwota będzie wydawana w rodzinach, szczególnie w tych z problemami. Może z chwilą wypłaty świadczeń to się zmieni, bo w naszej ocenie jakaś forma prewencji powinna jednak być.

Warto wiedzieć: Rodzina 500 plus

500 zł na pierwsze dziecko można otrzymać, gdy dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł . Gdy wychowuje się w niej dziecko niepełnosprawne - 1200 zł.

Świadczenie przysługuje na dzieci do 18 lat. W Bydgoszczy ogółem może się o nie ubiegać się ok. 30 tys. osób. Wnioski można już pobierać od 15 marca w Urzędzie Miasta Bydgoszczy (Wydział Zdrowia, Świadczeń i Polityki Społecznej), w 66 podstawówkach i gimnazjach prowadzonych przez miasto (w godz. 16-19, w dni powszednie) i za pośrednictwem Www.bydgoszcz.pl/rodzina500plus.