Najwyższa Izba Kontroli alarmuje w sprawie numeru alarmowego 112. Wprowadzanie systemu powiadamiania ratunkowego ugrzęzło w bałaganie organizacyjnym.
<!** Image 3 align=none alt="Image 220516" sub="Centrum Powiadamiania Ratunkowego przy ulicy Grudziądzkiej sąsiaduje z wydziałem zarządzania kryzysowego dyrektora Adama Ferka (na zdjęciu). Fot.: Dariusz Bloch/archiwum">
- Zadzwoniłem ostatnio pod numer 112, bo spotkałem w lesie starszą kobietę, która zabłądziła. Połączyłem się z operatorem w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Opowiedziałem, o co chodzi, po czym zostałem połączony z policją.
<!** reklama>
I znowu musiałem opowiedzieć to samo. To strata czasu. A gdyby chodziło o pomoc w jakimś wypadku? - pyta nas pan Sławomir, Czytelnik z Bydgoszczy.
Kłopoty z połączeniem się z policją miał też jeden z bydgoszczan, który na początku września na Wyspie Młyńskiej przyłapał mężczyznę robiącego zdjęcia małym dzieciom. - Dzwonił pod numer 112 i usłyszał od osoby, która odebrała, że to nic złego, że ktoś robi zdjęcia dzieciom - relacjonuje jeden ze świadków. Ostatecznie zgłoszenie do policji dotarło, a sąd nie miał wątpliwości, by aresztować podejrzanego o pedofilię na trzy miesiące.
Druzgoczący raport
Raport Najwyższej Izby Kontroli potwierdza społeczne odczucia na temat funkcjonowania numeru 112. Przede wszystkim centra powiadamiania ratunkowego pełnią rolę jedynie centrów telefonicznych.
Zatrudniono w nich operatorów numerów alarmowych, którzy przyjmują zgłoszenia i przekazują je dalej do właściwych służb. Natomiast nie przyjęły funkcji dyspozytorskich (dysponowanie siłami i kierowanie akcjami ratowniczymi).
Są trudności z elektroniczną integracją formularzy dotyczących zdarzenia wypełnionych przez operatorów z formularzami dyspozytorów poszczególnych służb.
W efekcie kolejny dyspozytor musi ponownie zbierać informacje o tym samym zdarzeniu. Wciąż opóźnia się wdrożenie rozwiązań teleinformatycznych, które umożliwiłyby odpowiednim służbom otrzymywanie natychmiastowych informacji o lokalizacji osób dzwoniących pod numer 112.
W naszym regionie system działa tylko na terenie Bydgoszczy i powiatu. W Bydgoszczy przy ul. Grudziądzkiej pracuje Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Dziennie przyjmuje około tysiąca zgłoszeń. Ale operatorzy nie kierują akcją ratowniczą, tylko łączą z właściwymi służbami.
Mniej nietrafionych zgłoszeń
Mimo zastrzeżeń NIK służby ratunkowe są zadowolone z wejścia w życie numeru 112. - Odkąd działa, liczba zgłoszeń spadła nam o 30 procent. Działa bowiem filtr w postaci operatorów CPR, którzy przekierowują zgłoszenia do właściwych służb.
Zawsze jednak decydującą rolę ma „czynnik ludzki”, jak w sprawie z Wyspy Młyńskiej - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa komendanta wojewódzkiego policji.
Tysiące zgłoszeń do wstępnej selekcji:
Średnia liczba zgłoszeń odbieranych w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego wynosi obecnie około 1200 na dobę, a w weekendy 1500, z czego po preselekcji operatorzy przekazują ok. 60 proc. zgłoszeń do odpowiednich służb.
Do końca roku w WC PR będzie zatrudnionych łącznie 45 operatorów, to znaczy 9 operatorów na jednej 12-godzinnej zmianie.
Na pozostałym obszarze naszego regionu przez numer 112 łączymy się albo z policją, albo ze strażą pożarną. Dopiero w 2014 roku system powiadamiania ratunkowego ma objąć całe województwo.
Jednak zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, terminowe osiągnięcie pełnej funkcjonalności systemu jest nierealne. Powód - organy państwowe przerzucają się odpowiedzialnością.**
ZDANIEM RZECZNIKA
Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego:
Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego mieszczące się w Bydgoszczy przy ulicy Grudziądzkiej ma charakter operatorski.
Według harmonogramu od końca 2013 roku wszystkie powiaty zostaną włączone do systemu i obsługa numeru 112 będzie realizowana przez Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy.
Od 4 lipca 2013 roku WC PR przyjmuje wywołania na numer 112 z miasta Bydgoszczy i powiatu bydgoskiego, a od 1 października będzie przyjmować z Torunia i powiatu toruńskiego.
W pozostałych powiatach, które jeszcze nie zostały włączone do systemu, numer 112 na mocy porozumienia z wojewodą odbierają straż pożarna i policja. System posiada aplikację lokalizacyjno-identyfikacyjną, która pełni funkcję wspomagającą w systemie informatycznym WC PR, a ponadto operator, zgodnie z obowiązującymi procedurami, musi przeprowadzić krótki wywiad z osobą dzwoniącą w celu potwierdzenia najważniejszych informacji, w tym także potwierdzenia lokalizacji osoby dzwoniącej.**