Drobne kłopoty z rozprawką

Wczoraj gimnazjaliści w całej Polsce pisali test egzaminacyjny z przedmiotów humanistycznych. Dzisiaj zmierzą się z przedmiotami matematyczno-przyrodniczymi.

<!** Image 2 align=right alt="Image 51033" sub="Uczniowie z Gimnazjum nr 3 w Świeciu tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną. Optymizm i dobre samopoczucie nie opuszczały młodych ludzi">To pierwszy tak poważny sprawdzian młodych ludzi, który, jak wyjaśniają dyrektorzy gimnazjów, może zaważyć na ich dalszej karierze. Na pewno będzie decydował o tym, jaką szkołę wybiorą uczniowie. W zależności od liczby otrzymanych punktów, mogą dostać się do renomowanych liceów, ale mogą też trafić do szkoły zawodowej.

- Egzamin zdaje u nas 128 osób, w tym 12 dyslektyków - mówi Iwona Haber, wicedyrektorka Gimnazjum nr 3 w Świeciu. - Mamy stuprocentową frekwencję. Świadczy to o tym, że młodzież bardzo poważnie podchodzi do tego sprawdzianu. Mam nadzieję, że tak samo będzie na egzaminie z matematyki - dodaje.

Dla wielu test był wielkim przeżyciem. Jednak większość uczniów wychodziła z sali usmiechnięta. Czy test poszedł wszystkim dobrze, okaże się dopiero po oficjalnym ogłoszeniu wyników. Nauczyciele z „trójki” podkreślają, że ich szkoła zawsze osiągała wyniki powyżej średniej krajowej.

<!** reklama left>- Największy stres jest tuż przed egzaminem - mówi Aleksandra Trzcińska, uczennica Gimnazjum nr 3 w Świeciu. - Później wszystko mija. Test z przedmiotów humanistycznych nie sprawił mi większych trudności. Myślałam, że będzie gorzej. Trochę problemów miałam jednak z rozprawką na temat ogrodu. Mam jednak nadzieję, że zdobędę dużą liczbę punktów. Chciałabym bardzo kontynuować naukę w II Liceum Ogólnokształcącego w Świeciu.

Jak twierdzi Aleksandra Trzcińska, do testu przygotowywała się ponad dwa tygodnie. Ma nadzieję, że to wystarczy, żeby osiągnąć zamierzony cel.

- Najgorzej będzie dzisiaj - ocenia gimnazjalistka. - Matematyka zawsze jest trudna i właśnie tego przedmiotu najbardziej się obawiam.

Niektórzy uczniowie przekonywali, że w ogóle nie odczuwali strachu i ze spokojem wchodzili na egzaminacyjne sale.

- Trzy lata nauki w gimnazjum powinny wystarczyć, żeby w miarę dobrze napisać ten test - mówi Michał Jagielski z Gimnazjum nr 2 w Świeciu. - Nie mam więc powodów do stresu. Najważniejsze jest to, by zachować spokój i nie zawracać sobie głowy niepotrzebnym strachem. Poza tym, wybieram się do zawodówki, więc nie muszę mieć rewelacyjnych wyników. Liczę jednak na to, że zdobędę zadowalającą liczbę punktów.

Podobnego zdania jest Tomasz Bocian z „dwójki”. Uważa, że egzamin nie był trudny i nie powinien mieć kłopotów z uzyskaniem dużej liczby punktów.