Zobacz wideo: Historyczne uruchomienie nowej linii tramwajowej w Bydgoszczy/ul. Kujawska.
Kryzys w służbie zdrowia, widoczny tym dłużej, im więcej jest zachorowań na koronawirusa, stał się dla bydgoszczan powodem do wznowienia starań o powrót Collegium Medicum do Bydgoszczy i utworzenie Uniwersytetu Medycznego w naszym mieście. Nie wszystkim się to spodobało, a już na pewno nie prezydentowi Torunia. Teraz sprawę skomentował radny województwa Roman Jasiakiewicz.
- Basta! Proszę zająć się problemami swojego miasta! Dosyć wtrącania się Torunia w ważne sprawy Bydgoszczy! Dosyć budowania pod płaszczykiem Bydgoszczy z powiatowego Torunia tzw. stolicy województwa! Dosyć wykorzystywania finansów województwa na realizację inwestycji , na które Torunia nie stać i dla województwa są zbędne! (...) Niech Toruń wreszcie żyje i rozwija się /czego życzę/ za pieniądze własnych podatników, a nie kosztem mieszkańców całego województwa!(...) - skierował swoje słowa do prezydenta Torunia Roman Jasiakiewicz.
List do posła Latosa był tylko początkiem
Przypomnijmy, hasło do walki rzucił prezydent Bydgoszczy Rafa Bruski, który przy okazji powiedział „sprawdzam” działaniom posła Tomasza Latosa, szefa sejmowej Komisji Zdrowia. Napisał więc do niego list w którym mobilizował do starań o powołanie uczelni, przypominając, że zamiar ten poparło niemal 160 tysięcy osób.
Zanim poseł Latos zdążył odpowiedzieć, zrobił to prezydent Torunia Michał Zaleski w stylu, do jakiego zdążył przyzwyczaić, a który określić można krótko „zgoda buduje, niezgoda rujnuje”.
- Jakkolwiek rozumiem polityczne pobudki aktywności Pana Prezydenta, wykorzystujące trudną sytuację służb medycznych i podatny grunt opinii publicznej zbulwersowanej aktualnym stanem opieki medycznej w Polsce, proszę Państwa: w tym trudnym momencie nie traćmy energii na jałowe spory i zmiany organizacyjne, które mogą negatywnie odbić się na organizacji szkolnictwa medycznego i służby zdrowia w naszym regionie! - napisał.
To Cię może też zainteresować
Reakcja prezydenta oparta na kłamstwie?
Oczywiście sprawy bez komentarza nie zostawił prezydent Bruski.
- Trudno mi zrozumieć tak agresywną reakcję Pana Prezydenta opartą na kłamstwie, manipulacji, przypisywaniu mi złych intencji i krytyce. Mam nadzieję, że to efekt stresu i zmęczenia, a nie próba ingerowania w ważne dla Miasta Bydgoszczy sprawy – pisał prezydent Rafał Bruski. - Działając od ponad 10 lat w środowisku samorządowym NIGDY nie spotkałem się z podobną sytuacją
Rafał Bruski zarzucił też prezydentowi Torunia, że nie odniósł się do podstawowej kwestii listu – a więc problemów z brakiem kadry medycznej. Prezydent Zaleski z kolei zażądał przeprosin i wycofania się ze słów o „kłamstwie i manipulacji”.
- Domagam się wycofania przez Prezydenta Bydgoszczy, Pana Rafała Bruskiego słów, iż moja interwencja skierowana do parlamentarzystów z naszego regionu była cyt. "oparta na kłamstwie i manipulacji".
UMK - jedyna w regionie uczelnia badawcza
- Nie powinna dziwić moja reakcja na podjętą przez Pana, po raz kolejny, próbę demontażu, a tym samym osłabienia, znakomicie funkcjonującej, jedynej w naszym regionie uczelni badawczej, jaką jest UMK w Toruniu! Tak, demontażu (...) - kontynuował wymianę zdań, tym razem w mediach społecznościowych Michał Zaleski.
