https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

WSG gotowa do kształcenia lekarzy. Kto się boi konkurencji z Bydgoszczy?

Sławomir Bobbe
Jak zapewnia Krzysztof Sikora uczelnia jest gotowa do tego, by kształcić przyszłych lekarzy. Potrzebne jest tylko zielone światło z Warszawy.
Jak zapewnia Krzysztof Sikora uczelnia jest gotowa do tego, by kształcić przyszłych lekarzy. Potrzebne jest tylko zielone światło z Warszawy. Tomasz Czachorowski
Wyższa Szkoła Gospodarki czeka „pod parą” na uruchomienie studiów na Wydziale Lekarskim. Paradoksalnie, uczelni może sprzyjać pandemia, dzięki której widać jak na dłoni problemy polskiej służby zdrowia.

Zobacz wideo: Jak naprawdę działa respirator?

Wniosek WSG o utworzenie Wydziału Lekarskiego uzyskał pozytywną opinię Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i trafił do Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Co z tego, skoro leży tam już trzy lata. Komisja ani wniosku nie odrzuciła, ani go nie zaakceptowała. czy jest szansa na Wydział Lekarski na WSG?

Prezydent WSG Krzysztof Sikora uważa, że tak, a uruchomienie Wydziału Lekarskiego to sytuacja win-win czyli taka, w której każdy wygrywa.

Potężne zainteresowanie studentów medycyną

- Jest potężne zainteresowanie nauczaniem na studiach lekarskich ze strony studentów z zagranicy, także z Azji i Afryki. To zrozumiałe, bo studia medyczne w Europie uważane są za najbardziej prestiżowe, za najlepsze. I studenci są w stanie zapłacić wiele, by na takie uczelnie się dostać. Pamiętajmy, że uczelnie prywatne nie biorą pieniędzy od państwa, studenci sami płacą za wykształcenie i to płacą niemało – nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych za rok studiów. W sytuacji, gdy widać ogromne braki personelu medycznego istotne jest to, że część studentów zostaje w miejscu, w którym studiuje, na ich obecności zyskuje więc również region.

O efekcie mnożnikowym kształcenia napisano już wiele. Taki student zostawia w mieście pieniądze za stancję, płaci za utrzymanie, kupuje w lokalnych sklepach i bawi się na mieście - mówi Krzysztof Sikora.

Współpraca ze szpitalami powiatowymi

Ale to nie wszystko. WSG chciałaby współpracować nie tylko z 10 Wojskowym Szpitalem Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy, prywatnymi szpitalami (jak Centrum Gizińscy) ale również ze szpitalami powiatowymi w regionie.

- Rozmawialiśmy z dyrekcjami szpitali, jest zainteresowanie współpracą. Uruchamianie w nich klinik oznacza możliwość pracy dla lekarzy, którzy chcą się rozwijać, są na bieżąco z nowinkami ze świata medycyny, chcą zdobywać stopnie naukowe. Dla szpitala to możliwość poszerzania oferty leczenia, a dla pacjentów dostęp do najlepszych lekarzy i sprzętu - podkreśla Krzysztof Sikora.

To Cię może też zainteresować

WSG ma doświadczenie w uruchamianiu studiów w mniejszych miejscowościach. Kształci między innymi w Działdowie czy Chojnicach. - Rok temu mieliśmy tam dyplomatorium, wykształciliśmy 40 pielęgniarek i pielęgniarzy, tych drugich było na roku kilkunastu - przypomina prezydent WSG.

Położne mogą kształcić się na położnictwie (na studiach licencjackich i magisterskich) w Toruniu. WSG ma również zaplecze i kadrę do prowadzenia studiów z zakresu dietetyki, fizjoterapii i innych kierunków medycznych.

Kto się boi konkurencji w medycynie?

Gdzie jest zatem problem? -To trochę tak, jakby w małym mieście działało pięć sklepów i chciałby otworzyć się szósty. Pozostałe pięć musiałoby podnieść jakość obsługi by z nim rywalizować. Podobnie jest z państwowymi uczelniami medycznymi, które stosują obstrukcję, by nie wpuścić na rynek uczelni prywatnych. Tymczasem uczelnie nie są zainteresowane rozwojem kształcenia, kształcą tylu studentów, ilu muszą – za wszystkich dostają i tak pieniądze z ministerstwa - podkreśla Krzysztof Sikora.

Prezydent WSG odniósł się również do walki o powrót Collegium Medicum do Bydgoszczy jak samodzielnej uczelni medycznej. - Samodzielny uniwersytet medyczny w Bydgoszczy to inicjatywa, która podniosłaby prestiż uczelni. Z drugiej strony mamy podejście UMK, które tak a nie inaczej traktuje Collegium Medicum i uważa się za uniwersytet metropolitalny. Warto jednak podkreślić, że zarówno kadra, studenci jak i szpitale uniwersyteckie znajdują się i pracują w Bydgoszczy.

Gdybym miał jednak obstawiać to uważam, że prędzej WSG uruchomi studia lekarskie niż dojdzie do utworzenia samodzielnej uczelni medycznej w Bydgoszczy – to bardzo skomplikowana sprawa – ocenia Krzysztof Sikora.

Toruń jak zwykle - na nie

Co ciekawe, także inicjatorzy akcji powrotu Collegium Medicum do Bydgoszczy uważają, że okres pandemii sprzyja podjęciu merytorycznych decyzji w tej sprawie. Brak kadry medycznej to wystarczający powód, by zająć się na poważnie kształceniem lekarzy w naszym kraju i poszerzyć możliwości wejścia do zawodu. Każdy głos w tej sprawie budzi gwałtowny sprzeciw strony toruńskiej, w imieniu której głos zabrał ostatnio prezydent Torunia Michał Zaleski, który jak się zdaje, obawia się możliwości stworzenia uczelni medycznej w Bydgoszczy.

- Od takich dyskusji i zmian nie przybędzie nam w regionie (także i w Bydgoszczy) tak potrzebnych lekarzy i pielęgniarek, personelu pomocniczego oraz specjalistycznego sprzętu i środków ochrony osobistej. Na tym się teraz skoncentrujmy! - zaapelował w liście do parlamentarzystów z regionu prezydent Torunia. - Podczas gdy w wielu miastach Polski, również w Toruniu, gorączkowo szukamy obecnie oszczędności i usprawnień organizacyjnych, także poprzez łączenie administracyjne instytucji i urzędów, ta propozycja niesie ze sobą zarówno zwiększenie kosztów działania ewentualnie rozdzielonych placówek, jaki i wywołuje dodatkowy, niepotrzebny niepokój zatrudnionych tam osób. Czy naprawdę jest to dobry moment do zajmowania się tą sprawą?

- Bardzo liczymy, że ministerstwo, (w tym Ministerstwo Zdrowia, bo w wypadku uczelni medycznych zgodę na otwarcie studiów musi także one) zmieni podejście do uczelni prywatnych. I nie chodzi nam o to, by obniżać jakość kształcenia, tylko żeby otworzyć nam możliwości podjęcia zdrowej konkurencji - nie kryje Krzysztof Sikora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Caroline

Na jakiekolwiek porozumienie z Toruniem nie wolno!!! liczyć - to stracony czas.

Rząd /Komisje/ zawsze będą po stronie Torunia. /strata w wyborach będzie niewielka/

Rozwiązania są dwa:

1. wywłaszczenie z gruntów CM więc odebranie infrastruktury połączone z otwarciem Wydziału Lekarskiego na bydgoskiej Uczelni np. WSG

2. utworzenie zamiejscowego Wydział Lekarskiego /np prowadzonego przez WSG/ zagranicznego Uniwersytetu /przykład Wrocław-Coventry/

Moim zdaniem bardziej nośne społecznie było by utworzenie takiego Wydziału jakiegoś uniwerku chińskiego, albo indyjskiego.

Tzw medycyna orientalna cieszy się u nas dodatkowym prestiżem społecznym

A
Aneta

Prezydent WSG Krzysztof Sikora - WSG niech nie liczy na poparcie ani UMK /CM UMK/, ani UKW

Ważne to - czyje są grunty pod budynkami CM - tylko tą drogą Samorząd może coś zrobić.

WSG powinno walczyć o nazwę Uniwersytet - wtedy Wydział Lekarski będzie miał racje bytu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski